Nie jednemu łza się w oku kręci. Ryszard Chromiński pokazuje swoje ręce. - O tymi dłońmi budowałem tą szkołę - nie kryje dumy. Na piątkową uroczystość przyjechał w mundurze, na piersi rząd orderów. - Bo nie na jednym froncie się było - precyzuje były żołnierz. Sprowadził się na te terany tuż po wojnie w 1945 roku.
Nowy sztandar i tablica
Nowy sztandar szkoły
(fot. fot. Mateusz Feder)
Były to czasy pionierskie. Takich ludzi po dziś dzień nazywa się tu pierwszymi osadnikami. Takie też imię nosi szkoła podstawowa, która razem z gimnazjum tworzą Zespól Szkół w Górkach Noteckich. W piątek takie samo imię nadano gimnazjum. Poświęcono też nowy sztandar i tablicę na budynku szkoły. - Takich ludzi trzeba doceniać, to oni zagospodarowywali te tereny, tworzyli historię, musimy im oddać należny hołd - tłumaczy wybór imienia dyrektorka Grażyna Grela, która kiedyś też kończyła tę szkołę i teraz już 18 rok tu rządzi.
R. Chromiński wspomina: - Budowaliśmy tą szkołę z wielką radością, bo wiedzieliśmy że ma służyć młodym ludziom. To naprawdę były wspaniałe chwile - pojawia się błysk w jego oku. Szkoła w Górkach wybudowana została w ramach tzw. rządowego programu "1000 szkół na 1000 lecie". Tak ówczesne władze PRL chciały w latach 60. XX wieku uczcić 1000 lat państwa Polskiego. - Budowa szła bardzo sprawnie - przyznaje Chromiński. I dodaje: - Było jej huczne otwarcie, pamiętam, że świętowaliśmy przy grzybkach i rybce w occie. Było wesoło - śmieje się szczerze mężczyzna.
Była gala i wspomnienia
(fot. fot. Mateusz Feder)
Kazimierz Kawecki też pamięta te lata. Pierwsze kroki jako nauczyciel stawiał właśnie w tej szkole. - Na początku sprzątaliśmy jeszcze gruz, później meblowaliśmy, wnosiliśmy ławki. To były naprawdę wspaniałe chwile. Uczniowie i my wszystko zaczynaliśmy od nowa - wspomina Kawecki. W piątek na oficjalnej gali spotkali się byli i obecni nauczyciele, uczniowie i pracownicy. Już na pierwszy rzut oka widać, że szkoła przywiązuje dużą wagę do własnej historii. Organizowane są konkursy o historii miejscowości. O to dba m. in. zapalony historyk Zbigniew Miler.
Szkoła ma też własny hymn, w którym przewija się refren "Wiwat Pierwsi Osadnicy…". Wszystkie dzieci jak jeden mąż znają go na pamięć. - Widać, że szkoła zarządzona jest dobra ręką - zachwala K. Kawecki. G. Grela przyznaje, że szkoła nie działałaby tak sprawnie gdyby nie "nauczyciele z wielkim sercem i pasją". - Jestem dumna ze swoich uczniów, którzy tu pobierali pierwsze nauki, a dziś pamiętają o swojej szkole - wzrusza się dyrektorka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?