- Miał już pan okazję zwiedzić deptak?
- Tak, jestem tu czwarty raz.
- Jaki jest największy grzech naszej starówki?
- Wszystko zależy od tego, gdzie się spaceruje. Jeśli wyruszyć na zwiedzanie Zielonej Góry z przewodnikiem i zaznaczonymi trasami, to można powiedzieć, że wrażenia są tylko pozytywne. Jest trochę reklam, ale nie zaobserwowałem ich zalewu. Zbyt wiele jest tablic informacyjnych różnych firm. Kamienice są zadbane, ale..
- Ale?
- Zdarzają się zgrzyty. Przed jednym z punktów usługowych zauważyłem wybrzuszoną elewację, która burzy charakter rynku. Kto się na nią zgodził? Jest agresywna. Właściwie to ciało obce. Troszkę razi też mnie swoboda w doborze kolorów elewacji. Są zadziwiająco odważne. Generalnie jednak starówka mi się podoba. Także to, że uniknęła zniszczeń wojennych i zachowała tradycyjną tkankę. Nie ma w niej dziur urbanistycznych.
Cały zapis rozmowy przeczytasz w sobotnim papierowym Tygodniku Zielonogórskim dodatku do Gazety Lubuskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?