Wiedzą o tym uczniowie Gimnazjum nr 8. To my byliśmy jednymi z wolontariuszy, kwestujących w marketach. Stojąc przy koszach i rozdając ulotki, zachęcali zielonogórzan do kupna artykułów dla dzieci przebywających ze swymi mamami w zakładzie karnym w Krzywańcu.
Zapytałam jedną z wolontariuszek, Kasię Jarguz, o to, jak ludzie reagują na wolontariuszy proszących o wsparcie akcji. Odpowiedziała tak: Większość ludzi reagowała pozytywnie. Nie tylko starsi, ale także młodzi ludzie. Każdy starał się wrzucić coś do kosza, choćby symboliczny drobiazg. Cieszę się, że są jeszcze osoby, które razem z nami chcą podarować trochę radości potrzebującym. Rzadko zdarzały się kąśliwe uwagi czy też przeszywające spojrzenia.
O całokształt i porządek akcji dbała pani Margaretta Niewiedział. Kwesta nie toczyła się tylko w sklepach, zbiórka miała miejsce także w niektórych z zielonogórskich szkół, a więc także w Gimnazjum 8. Jak co roku szkolna biblioteka czekała na młodych-dobrodusznych. Podczas takich zbiórek reakcje potrafią być skrajne, gdyż miejsce, do którego idą dary, jest dość kontrowersyjne.
Ludziom czasami ciężko zrozumieć sytuację dzieci, które nie miały szczęścia wychowywać się w pełnej i normalnej rodzinie. A Mikołaj powinien przyjść do wszystkich…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?