Do zdarzenia doszło w czwartek, 5 grudnia. Nad ranem kierowcy zaalarmowali policję o oplu, który rozbił się o drzewo koło Zatonia, dzielnicy Zielonej Góry.
Kierujący oplem jechał z Zatonia w kierunku Zielonej Góry. Na łuku drogi wpadł w poślizg i uderzył w drzewo. Na miejsce wezwano zielonogórską policję. Kiedy patrol dotarł na miejsce, w rozbitym oplu ani w jego okolicy nikogo nie było. Kierowca uciekł. Opel nie miał również tablic rejestracyjnych.
Policja będzie ustalać, do kogo należy samochód oraz kto kierował oplem w chwili zdarzenia.
Zobacz też: Kierowca peugeota codziennie jeździ pod prąd ulicą Wazów
Do zdarzenia doszło w czwartek, 5 grudnia. Nad ranem kierowcy zaalarmowali policję o oplu, który rozbił się o drzewo koło Zatonia, dzielnicy Zielonej Góry.
Kierujący oplem jechał z Zatonia w kierunku Zielonej Góry. Na łuku drogi wpadł w poślizg i uderzył w drzewo. Na miejsce wezwano zielonogórską policję. Kiedy patrol dotarł na miejsce, w rozbitym oplu ani w jego okolicy nikogo nie było. Kierowca uciekł. Opel nie miał również tablic rejestracyjnych.
Policja będzie ustalać, do kogo należy samochód oraz kto kierował oplem w chwili zdarzenia.
Zobacz też: Kierowca peugeota codziennie jeździ pod prąd ulicą Wazów
Do zdarzenia doszło w czwartek, 5 grudnia. Nad ranem kierowcy zaalarmowali policję o oplu, który rozbił się o drzewo koło Zatonia, dzielnicy Zielonej Góry.
Kierujący oplem jechał z Zatonia w kierunku Zielonej Góry. Na łuku drogi wpadł w poślizg i uderzył w drzewo. Na miejsce wezwano zielonogórską policję. Kiedy patrol dotarł na miejsce, w rozbitym oplu ani w jego okolicy nikogo nie było. Kierowca uciekł. Opel nie miał również tablic rejestracyjnych.
Policja będzie ustalać, do kogo należy samochód oraz kto kierował oplem w chwili zdarzenia.
Zobacz też: Kierowca peugeota codziennie jeździ pod prąd ulicą Wazów