Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielona Góra. Wagmostaw kusi nie tylko w słoneczną niedzielę. Czym? Zdradzają nie tylko wędkarze

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Niedzielne spacery na Wagmostawie. To jedno z ulubionych miejsc rekreacyjnych Zielonej Góry.
Niedzielne spacery na Wagmostawie. To jedno z ulubionych miejsc rekreacyjnych Zielonej Góry. Jacek Katos
Wagmostaw, dawniej Doliny Luizy, kusi zielonogórzan. W słoneczne, niedzielne południe wiele osób postanowiło tu spacerować, jeździć rowerem czy łowić ryby. Czy biorą? Wędkarze zdradzają, że bardziej w dni powszednie. Ale w niedzielę też warto posiedzieć nad wodą. Dzieciom najbardziej podobają się kaczki i... drewniane pomosty. Zobaczcie, jak miło można tu spędzić czas.

- Mieszkam od dawna w Zielonej Górze, ale przyznaję, że na Wagmostawie jeszcze nie byłam. Koleżanka mnie tu dziś zaciągnęła nie żałuję. Fantastyczne miejsce na spacery dla ludzi w naszym wieku - śmieje się pani Wanda, a jej koleżanka Urszula dodaje: - W dobie koronowiarusa taki spacer w fajnym miejscu sprawia ogromną radość.

Na Wagmostawie łapiemy witaminę, łowimy ryby, oddychamy pełną piersią

- To dobre miejsce nie tylko na dzielne spacery dla całych rodzin - przyznaje pani Ania. - Można tu spotkać wielu rowerzystów, a nawet wędkarzy.

Pan Paweł przyznaje, że najbardziej relaksuje go łowienie ryb. Mieszka niedaleko, więc chętnie tu przychodzi zarzucić wędkę. I nieważne, czy coś złowi, czy nie. Samo wędkowanie, obcowanie z przyrodę sprawia mu wielką satysfakcję.
- A czy w niedzielę ryby biorą? - pytamy wędkarzy. Odpowiadają, że różnie. Lepiej jest w dni powszednie, gdy mniej ludzi tutaj przebywa.

- My wyszliśmy z dziećmi, by nałapać promieni słonecznych, czyli witaminy D3 - mówi pani Iwona, która po Wagmostawie spaceruje z mężem Piotrem i synami: Igorem i Borysem. - Można pooddychać świeżym powietrzem i w parku zdjąć maseczki. Dla nas to też ważne. Bo niefajnie się chodzi po mieście w maseczce. Ale cóż, trzeba, nie ma wyjścia, dopóki się wszyscy nie zaszczepimy.

Wagmostaw, czyli dawna Dolina Luizy

Przypomnijmy, że dzięki unijnym funduszom – za 3 mln zł – kilka lat temu udało się na Wagmostawie (dawnej Dolinie Luizy) wiele zmienić. Odnowione zostały alejki, przy nich pojawiły się nowe ławki, kosze, oświetlenie. Powstał kolorowy plac zabaw z prawdziwego zdarzenia. I choć w projekcie nie było specjalnego placu dla dorosłych, taki też został zamontowany. Miasto postanowiło dołożyć pieniądze i zadbać o kondycję starszych.

Dzięki fundatorowi, jakim była zielonogórska firma Aqua-Grupa SBS, zamontowano też fontannę z sześcioma reflektorami i 19. dyszami, z których tryska woda na 10-12 metrów.

Dawniej była tu restauracja, kąpieliska, muszla koncertowa

Dziś Dolina Luizy kusi gości swoim spokojem i piękną zielenią. Dawniej restauracją, kąpieliskami, koncertami w muszli, łódkami, którymi można było popływać.

Kąpielisko było oczywiście ogrodzone. Wysoki płot w XIX wieku miał za zadanie uchronić panie przed ciekawskimi oczami mężczyzn. Wszak panowie i panie kąpały się osobno.

Wspomnianą restaurację otworzył w 1887 roku Hermann Schulz. I to on nazwał to miejsce na cześć królowej Luizy Pruskiej, żony Fryderyka Wilhelma III.
Po wojnie miejsce to nazywano Wagmostawem.

Zobacz też:

6. Guma do żucia McDonalds, resoraki, markowa odzież dżinsowa i... alkohol na wesela. Asortyment był oczywiście bogatszy, ale taki towar można wymienić od razu z czym się kojarzył sklep za dewizy. Waluta nie była ogólnie dostępna, ale jakoś do niej się docierało. Lub do bonów peweksowych, które także przybliżały zakup rzeczy nieosiągalnych w zwykłych sklepach.

20 kultowych miejsc w Zielonej Górze. Pamiętacie je? Większo...

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska