Twierdza CRS padła. Po praktycznie dwóch latach i siedmiu miesiącach (ostatni raz przegraliśmy w lidze z Turowem w maju 2014 roku) Stelmet BC znalazł pogromcę. Zwycięstwo odniósł średniak z ambicjami, MKS. Ta porażka tak by nie bolała gdyby rywale z Dąbrowy Górniczej wznieśli się na wyżyny umiejętności, zagrali w Zielonej Górze kosmiczny basket. Tymczasem tak nie było. Rywale zaliczyli dobre spotkanie, ale bezwzględnie wykorzystali słabość mistrzów. Ta była wczoraj ogromna. Zaczęliśmy niemrawo. Prowadziliśmy tylko po pierwszym rzucie Thomasa Kelatiego. Potem górą byli rywale. Nasi pudłowali niemiłosiernie, wiec MKS był górą. W pierwszej kwarcie zdobyliśmy dziewięć punktów, 21,4 procent celności rzutów z gry! To było porażające. Na szczęście w drugiej kwarcie kibice zapomnieli o słabościach pierwszej. Pięknie rozstrzelał się Przemysław Zamojski. Trafił pięć trójek! Pociągnął zespół i nasi szybko i bez większych problemów nie tylko dogonili , ale przegonili MKS. W czasie trzech pierwszych minut kwarty Stelmet zdobył 14 punktów, a rywal jednego!
Pełną relację znajdziecie w poniedziałkowym (27 lutego) numerze Gazety Lubuskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?