Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZKS ZSMP DRZONKÓW - ISRS NECKERMANN CULANI WARSZAWA 1:4

PAWEŁ SCHREITER (68) 324 88 69 [email protected]
We wczorajszym zaległym meczu ekstraligi mężczyzn ZKS ZSM Drzonków nie sprostał zespołowi z Warszawy.

Mecz wyjątkowo odbywał się w hali WOSiR-u w Drzonkowie (zazwyczaj ZKS ZSMP gra w Zielonej Górze), gdzie dotarło zaledwie kilkunastu najwierniejszych sympatyków naszej drużyny. Niemal zupełny brak publiczności i bardzo różne podejście obu drużyn do tego spotkania sprawiło, że trudno było się nim zachwycić. Mecz po prostu był nudny, a wynik zdawał się z góry przesądzony.
ZKS ZSMP dawno już stracił szanse na awans do czołowej czwórki i walki o medale. Także spadek z ekstraligi nie grozi naszej drużynie. Nic zatem dziwnego, że kierownictwo drużyny postanowiło potraktować tę potyczkę treningowo, dając szanse sprawdzenia się młodszym graczom, których wkrótce czekają mistrzostwa Polski juniorów. Najbardziej doświadczony w naszej drużynie Tomasz Redzimski tym razem wystąpił w roli trenera, natomiast pierwszy szkoleniowiec - Józef Jagiełowicz usiadł na ławce wśród innych kibiców.
Z kolei dla gości mecz w Drzonkowie był szansą na podgonienie czołowej czwórki. Nic zatem dziwnego, że dla przyjezdnych liczyła się tylko wygrana.
Redzimski posunął się na tyle daleko, że w ostatniej grze do boju z doskonałym Chińczykiem Xu Kai (czwarte miejsce na polskiej liście rankingowej) posłał zawodnika rezerwowego, 15-letniego Pawła Fertikowskiego. Debiutant w ekstralidze w trzech setach zdobył zaledwie sześć punktów.
Swój jeden z pierwszych ekstraligowych bojów stoczył także Maciej Chojnicki. W pierwszym secie gry przeciwko Filipowi Młynarskiemu młody Lubuszanin wygrywał 9:7, by ulec 9:11. W kolejnych dwóch odsłonach zdecydowanie lepszy był bardziej doświadczony gracz ze stolicy.
Najbardziej zacięty okazał się pierwszy pojedynek spotkania. Bogusław Koszyk stoczył pięciosetowy bój z Dariuszem Kiełbem. Szczególnie w pierwszej odsłonie filigranowy i młodziutki zawodnik gospodarzy podczas wielu akcji ogrywał jak chciał zdecydowanie wyższego i starszego rywala. Wyglądało to wręcz komicznie, jednak ostatecznie rutyna wzięła górę i Kiełb resztami sił pokonał w piątej partii Koszyka.
Ciekawy był debel. Również w tym przypadku doszło do piątego seta, w którym miejscowi wygrywali już 9:2. Za chwilę przyjezdni zaczęli odrabiać straty i kiedy wydawało się, że zdołają wyrównać, gospodarze zdobyli decydujące punkty, triumfując 11:9.

ZKS ZSMP DRZONKÓW - ISRS NECKERMANN CULANI WARSZAWA 1:4

Koszyk - Kiełb 2:3 (11:4, 8:11, 6:11, 11:9, 8:11); Żabski - Xu 1:3 (12:10, 13:15, 5:11, 4:11), Chojnicki - Młynarski 0:3 (9:11, 8:11, 4:11); Żabski i Koszyk - Xu i Kiełb 3:2 (13:11, 8:11, 11:5, 8:11, 11:9); Fertikowski - Xu 0:3 (1:11, 2:11, 3:11).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska