MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zmartwienie działaczy

ROBERT GORBAT [email protected]
Ubiegłoroczne kolarskie mistrzostwa Polski kosztowały miasto 48 tys. zł. Czyli prawie tyle samo, ile wynosi tegoroczna rezerwa na dofinansowanie wszystkich sportowych imprez w Gorzowie.
Ubiegłoroczne kolarskie mistrzostwa Polski kosztowały miasto 48 tys. zł. Czyli prawie tyle samo, ile wynosi tegoroczna rezerwa na dofinansowanie wszystkich sportowych imprez w Gorzowie. KAZIMIERZ LIGOCKI
W 2004 roku gorzowskie kluby zamierzają przeprowadzić 38 ponadregionalnych imprez sportowych, w tej liczbie siedem rangi finałów mistrzostw Polski. Długofalowe plany, zmierzające do zorganizowania w mieście kolarskich mistrzostw Europy, a może kiedyś mistrzostw świata, mają działacze Klubu Sportowego Orlęta Pergo.

- Wspieramy tylko imprezy ponadwojewódzkie, które promują nasze miasto - twierdzi naczelnik wydziału sportu i turystyki Urzędu Miasta Stanisław Woźniak. - Według budżetowych planów w 2003 roku będziemy mogli przeznaczyć na ten cel 50 tys. zł.

Zmartwienie działaczy

Spośród wszystkich imprez przyznanych Gorzowowi na bieżący rok tylko Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży zostanie sfinansowana z pieniędzy państwowych. Hojny okazał się też PZPN, który dał pieniądze na ubiegłotygodniowy finał halowych MP kobiet. Pieniądze na pozostałe zawody muszą znaleźć ich organizatorzy, czyli działacze miejscowych klubów sportowych.
- To prawda, że minuta komercyjnej reklamy w ogólnopolskiej stacji telewizyjnej kosztuje tyle samo, ile zorganizowanie trzydniowych mistrzostw Polski - dodaje S. Woźniak. - Rzecz jednak w ograniczonych możliwościach Gorzowa. Plan miejskiego budżetu na 2004 rok zakłada, iż wydatki na merytoryczną działalność sportową spadną w porównaniu do poprzedniego roku o dziewięć procent i wyniosą zaledwie 1,85 mln zł. Jeśli czerwcowe mistrzostwa Polski w kolarstwie mają kosztować 80 tys. zł, to działaczy Orląt Pergo czeka naprawdę trudna praca.
Czy Gorzów bardzo aktywnie zabiega o organizację mistrzowskich imprez? - Jesteśmy pod tym względem średniakiem - przyznaje S. Woźniak. - Prężniej od nas działa na przykład Zielona Góra, która dzięki przeprowadzeniu Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży dostała pieniądze na modernizację wielu swoich obiektów.

Więcej zarabiamy niż wydajemy

- Dlaczego drugi rok z rzędu chcemy przeprowadzić w Gorzowie mistrzostwa Polski w kolarstwie szosowym? Z dwóch powodów - odpowiada prezes KS Orlęta Pergo Kazimierz Milanowski. - Pierwszy jest banalny: ktoś musi to zrobić, bo inaczej dyscyplina by się nie rozwijała. Jesteśmy krajem cywilizowanym, wchodzimy do Unii Europejskiej, więc nie możemy zaniedbać rozwoju tak popularnego i prestiżowego w świecie sportu jak kolarstwo. A po drugie dlatego, że w Polsce trzeba wreszcie pomyśleć o zorganizowaniu porządnych mistrzostw Europy, które byłyby uwerturą do mistrzostw świata. Nasz związek liczy sobie już ponad sto lat, lecz nie dostąpił jeszcze zaszczytu przeprowadzenia najważniejszej kolarskiej imprezy. Ja potrafię sobie wyobrazić takie święto w Gorzowie.
Przepisy UCI (Międzynarodowej Federacji Kolarskiej) są jasne: ME mogą zostać rozegrane tylko na trasie, która wcześniej co najmniej dwukrotnie była areną krajowego czempionatu. Tegoroczne MP mają kosztować prawie 80 tys. zł.
- Sami jesteśmy w stanie zebrać najwyżej 30 tys. zł, resztę musi dołożyć miasto - wylicza K. Milanowski. - Inwestycje na pewno się opłacą, bo w przypadku otrzymania prawa organizacji mistrzostw Europy pieniądze te wrócą do nas, czyli wszystkich mieszkańców Gorzowa w zwielokrotnionych ilościach. Przede wszystkim poprzez opłaty telewizyjne, kontrakty reklamowe i pobyt w naszym mieście wielu tysięcy gości.

Mierzmy sił na zamiary

W ubiegłym roku w ostatniej chwili i wyłącznie wskutek błagalnych próśb PZKol. Gorzów podjął się przeprowadzenia szosowych MP. Czy związek ma zatem kłopoty ze znalezieniem chętnych do organizowania krajowych czempionatów?
- Zdecydowanie nie, nawet pomimo tego, że lokalne ośrodki nie zarabiają na tych zawodach wielkich pieniędzy - twierdzi prezes PZKol. Wojciech Walkiewicz. - Organizatorzy oczekują od związku przede wszystkim pomocy w nawiązaniu współpracy ze stacjami telewizyjnymi, ale na razie sztuka ta udaje się nam tylko z regionalną ,,trójką''. Głównie dlatego, że wyścigi szosowe, choć bardzo widowiskowe, wymagają dużych nakładów finansowych i całej armii ludzi do ich telewizyjnej realizacji.
Prezes PZKol. nie widzi możliwości ubiegania się przez Polskę, a tym samym i Gorzów, o organizację szosowych mistrzostw świata. - By rozpocząć rozmowy z UCI, trzeba wpłacić do jej kasy 4 mln euro, z których później nic się nie ma - zapewnia. - Z mistrzostwami Europy jest łatwiej. Mieliśmy już takie zawody na szosie w Kielcach, na torze w Szczecinie, zaś w bieżącym roku odbędą się w MTB koło Wałbrzycha. W 2006 roku chcemy przeprowadzić torowe mistrzostwa Europy, a dwa lata później mistrzostwa świata na obiekcie budowanym już w podwarszawskim Pruszkowie. Jako wiceprezydent Europejskiej Unii Kolarskiej na pewno mógłbym pomóc w przyznaniu Gorzowowi szosowych mistrzostw Starego Kontynentu, ale na początek najlepiej w kategorii młodzieżowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska