Życie w Moskwie powoli wraca do normy. Po zamachu zamknięto ruch na większej części linii metra Sokolniczeskaja, na której doszło do wybuchów. Obecnie większość linii działa normalnie. Jednak ze stolicy Rosji donoszą o aktach wrogości wobec emigrantów.
Rosyjskie siły bezpieczeństwa informują, że we wczorajszych zamachach wykorzystano heksogen, jeden z najsilniejszych materiałów wybuchowych. Bomba użyta na stacji Łubianka miała siłę rażenia 4 kg trotylu, a na stacji Park Kultury - 1,5-2 kg. Dla zwiekszenia niszczycielskiej siły ładunków użyto śrub, zakrętek i innych metalowych detali. Wybuchy nastąpiły w wagonach, gdy pociągi stały na stacjach.
Według najnowszych danych liczba śmiertelnych ofiar wzrosła do 39. W nocy zmarła w szpitalu ciężko ranna kobieta. Pod opieką lekarzy jest 69 rannych.
Tymczasem prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew oświadczył, że organizatorzy zamachu w moskiewskim metrze, będą odnalezieni i zlikwidowani.
- To są po prostu bestie i nie ma znaczenia, jakimi motywami kierowali się ci ludzie. To, co oni robią, jest przestępstwem z punktu widzenia każdego prawa i wszystkich zasad moralnych - powiedział składając kwiaty na stacji Łubianka. - Nie mam żadnych wątpliwości, znajdziemy i zlikwidujemy wszystkich. Do cna.
Rosyjska policja szuka trójki osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?