- Mieliśmy nadzieję, że odkryjemy jednak stropy tunelu. Nie udało się do nich dotrzeć, ale to nie znaczy, że nic tam nie ma - mówi Piotr Koper. Dodaje, że teraz teren obejrzeli naukowcy i jest propozycja badania go metodami, jakich tu jeszcze nie stosowano. - Ma to być tomografia elektrooporowa, mikrograwimetria i gradient pionowy - wyjaśnia Koper.
Odkrywcy w najbliższych dniach mają wybierać ofertę fachowców i prawdopodobnie wspomniane poszukiwania nieinwazyjne byłyby prowadzone jeszcze w tym roku.
O ewentualnych odwiertach można będzie rozmawiać dopiero po przeanalizowaniu ich wyników. Spółka XYZ mogłaby je jednak wykonywać dopiero, po uzyskaniu kolejny raz pozwoleń na poszukiwania. Nie wcześniej zatem niż na wiosnę przyszłego roku.
Może przy okazji odkryją fabrykę
Co ciekawe odkrywcy nie są zainteresowani wyłącznie dawną linią kolejową, pociągiem, złotym czy opancerzonym.
Liczą po cichu na natrafienie w ich pobliżu na ukrytą pod ziemią infrastrukturę przemysłową. Chodzi o tajną fabrykę, o której mieli wspominać świadkowie.
- Oczywiście. Niemcy przecież nie byli głupi. Nie wybudowali tylko kawałka tunelu, żeby ukryć w nim pociąg. Ten tunel musiał gdzieś prowadzić. Zresztą pod całym Wałbrzychem jest masa podziemi - mówi Piotr Koper.
Zobacz też: Poszukiwania złotego pociągu w Wałbrzychu [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?