- Skąd pomysł, żeby startować w wyborach?
- To decyzja moich wyborców, którzy już dwukrotnie powierzyli mi mandat radnej powiatowej oraz głosowali na mnie podczas ostatnich wyborów parlamentarnych. Namawiało mnie do tego wiele osób. Jestem też kandydatką miejsko-gminnego i powiatowego zarządu Polskiego Stronnictwa Ludowego.
- PSL ma niskie notowania. W dodatku pani poprzednik też startował z listy ludowców, a jego karierę przerwało 13 prokuratorskich zarzutów i zawieszenie w czynnościach. Czy w takiej sytuacji szyld tej partii aby nie będzie przeszkodą?
- Nie można oceniać wszystkich członków partii przez pryzmat jednej osoby. Zdecydowanie odcinam się od błędów burmistrza. Wyniki sondaży o spadku poparcia dla PSL nie będą miały większego znaczenia podczas jesiennych wyborów, dlatego wcale mnie nie martwią. Takie badania nie mają przełożenia na lokalne glosowania, podczas których ludzie wybierają konkretne osoby. Oprócz tradycyjnego poparcia ze strony elektoratu wiejskiego liczę też na głosy mieszkańców Międzyrzecza. Już teraz wiele osób zapewnia mnie o swoim poparciu i chce mi pomagać w czasie kampanii, choć nie należą do PSL.
Co kandydatka sądzi o rywalach? Jakie problemy gminy uważa za najważniejsze i jak zamierza je rozwiązać? Co myśli o dotychczasowej praktyce obsadzania rad nadzorczych w spółkach komunalnych przez osoby z partyjnego klucza? Przeczytasz o tym jutro w "Gazecie Lubuskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?