Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żołnierze w Czadzie mogli świętować dopiero po patrolu

Tomasz Hucał
Mecze siatkówki, mimo że były grane w ponad pięćdziesięciostopniowym upale, były niezwykle emocjonujące.
Mecze siatkówki, mimo że były grane w ponad pięćdziesięciostopniowym upale, były niezwykle emocjonujące. fot. Dariusz Kudlewski
Pierwsze majowe dni, które są świąteczne dla wszystkich Polaków, na czadyjskiej misji były normalnymi dniami służby naszych żołnierzy. Dopiero wieczorem uczcili oni rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja i Dzień Flagi.

- Jest to dzień dumy z najpiękniejszych wydarzeń naszej chwalebnej historii. Wykonując jak najlepiej w dalekiej Afryce swoje codzienne żołnierskie zadania potwierdzamy przynależność do narodu, który 218 lat temu uchwalił Konstytucję 3 Maja.

Nasi chwalebni przodkowie uchwalili ustawę z uniwersalnymi zapisami, które do dziś nie straciły swej wartości - mówił dowódca Polskiego Kontyngentu Wojskowego płk Maciej Siudak.

Trudny terminarz

Podczas uroczystości przypomniano historię uchwalenia Konstytucji 3 Maja, ustawy, która uregulowała po raz pierwszy w Europie organizację władz państwowych oraz prawa i obowiązki obywateli. - Przedstawiono również historię ustanowienia naszych barw narodowych i pochodzenia biało czerwonej flagi - opowiada oficer prasowy PKW mjr Dariusz Kudlewski.

Świąteczne dni na czadyjskiej misji przebiegały również pod znakiem zaciętej sportowej rywalizacji na boisku siatkarskim. Do turnieju siatkówki przystąpiło kilkanaście drużyn, w tym z kontyngentów chorwackiego i francuskiego, które wspólnie z Polakami pełnią oenzetowską misję.

- Na początku problemem było ułożenie dokładnego kalendarza spotkań. Zawodnicy wykonywali swoje codzienne zadania na misji i układając plany rozgrywek musieliśmy dostosować się do realizowanych służb, patroli i akcji poza bazą - wyjaśnia organizator turnieju kpt. Robert Wiśniewski.

52 stopnie w cieniu

Przez trzy dni w palącym słońcu (w cieniu 52 stopnie Celsjusza), boisko siatkarskie w bazie North Star rozbrzmiewało emocjami walczących drużyn. - Po wyczerpujących eliminacjach do wielkiego finału weszły ekipy z kompanii manewrowych PKW. Wcześniej trzecie miejsce wywalczyli zawodnicy z Chorwacji, którzy podczas całego turnieju zbierali od licznie zgromadzonej publiczności ogromne brawa za niesamowitą waleczność - wspomina mjr Kudlewski.

Niekwestionowanymi zwycięzcami siatkarskich zmagań okazali się żołnierze z 10. Brygady Kawalerii Pancernej. Świętoszowscy pancerniacy pod dowództwem por. Przemysława Beczka pokonali w emocjonującym meczu żołnierzy reprezentujących Oddział Specjalny Żandarmerii Wojskowej z Gliwic. - Przegraliśmy, ale jak oceniają kibice, po meczu stojącym na wysokim poziomie.

Dziś pancerniacy byli naprawdę dobrze dysponowani. Turniej był bardzo wyczerpujący ze względu na dużą ilość spotkań i ogromne temperatury. Jednak to była świetna zabawa dla wszystkich graczy i kibicujących kolegów - oceniał jeden z najlepszych zawodników turnieju plut. Krzysztof Kubicki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska