Zróbmy coś, by deptak w Zielonej Górze nie straszył

Przez cały ten tydzień spacerowaliśmy po deptaku i rozmawialiśmy z mieszkańcami. Wszystkim zadawaliśmy to samo pytanie: czy zielonogórski deptak jest takim z naszych marzeń? W większości pojawiały się odpowiedzi, które sugerowały, że jeszcze wiele można by zmienić. Zwracaliście uwagę przede wszystkim na wszechobecny brud. Drażnią Was czarne, popękane i nierówne płytki w niewyremontowanej części starówki. - Przecież to by wystarczyło porządną froterką przejechać. A te wypadające fragmenty? To pół godziny roboty - usłyszeliśmy w trakcie rozmów.

Inni zwracali uwagę, że deptak zwyczajnie wymiera. Szczególnie odczuwamy to po otwarciu galerii Focus Mall. - Z deptakiem, jak z chałupą. Jeśli już się coś zrobiło, wybudowało, potem trzeba o to dbać. Bo w innym wypadku pozostanie nam wstyd przed gośćmi - i takie głosy mieszkańców słyszeliśmy.

Rozmowy z mieszkańcami to jeden z elementów naszej akcji. Na deptak wybrał się także nasz fotoreporter. Na zdjęciach możecie zobaczyć efekty jego pracy. A warto dodać, że takich zdjęć, pokazujących rysy na szklanym wizerunku deptaka powstało dużo więcej. Siłą rzeczy jednak nie mogliśmy ich wszystkich opublikować. Dziś zastanawiamy się, czy tak właśnie musi wyglądać wizytówka naszego miasta? Czy naprawdę nie da się usunąć brudu z chropowatych płyt, jak twierdzą urzędnicy? Czy nie można naprawić rozwalonych lamp, które nie tylko szpecą, ale i zagrażają mieszkańcom? Może warto starówce dodać kolorytu i pozbawić ją szarości, wymieniając czarne kwietniki, które mieszkańcom przypominają... trumny? Pytań dotyczących deptaka jest wiele. Mamy nadzieję, że ten tekst rozpocznie dyskusję na temat miejsca, które przecież wszyscy kochamy, tak jak kochamy Zieloną Górę. Dlatego zależy nam, żeby była jak najpiękniejszym miastem.

Więcej przeczytasz w "Tygodniku zielonogórskim", dodatku sobotnio-niedzielnego (4-5 października) papierowego wydania "Gazety Lubuskiej"

Zobacz też: Uwaga. Możesz przylepić się do... deptaka

Baza firm z Twojego regionu