- Z przedszkolakami współpracujemy już od trzech lat - wyjaśnia zupełnie poważnie doc. Izabela Wojewoda, prorektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. - Zaczęło się od tego, że przedszkola nie miały miejsca, żeby zorganizować bal w karnawale. Zaprosiliśmy do naszej auli. Potem włączyli się nasi studenci organizując coroczne mikołajki i zapraszając maluchy. No i tak to trwa...
Uczelnia współpracuje z dwoma przedszkolami, Pod Muchomorkiem i Tęczową Szóstką. W tym ostatnim właśnie szykuje święto rodziny.
- Łączymy Dzień Matki i Dzień Ojca w jedno spotkanie, zapraszamy na to oczywiście rodziców dzieci, ale i władze uczelni - tłumaczy Dorota Maćków, dyrektorka Tęczowej Szóstki. Szefowa placówki podkreśla, iż żaden rektor PWSZ nigdy nie odmówił, gdy potrzebna była sala, władze uczelni chętnie też przyjmowały maluchy u siebie. - Nasze dzieciaki wiedzą co to są studia - dodaje z powagą pani Dorota.
Zaglądamy do pomieszczenia, gdzie najmłodsze pokolenie sulechowian pod kierunkiem Anity Małolepszej ćwiczy piosenki. Dla kogo będziecie śpiewać? - pytam. - Dla mamy i taty! - słychać głośny chór. - I bardzo dobrze! - śmieją się stojące obok mamy pociech.
Dlaczego jednak uczelnia inwestuje w przedszkolaki? Czy zajmowanie się dzieciakami, nawet jeszcze nie chodzącymi do szkoły, nie jest stratą czasu naukowców i studentów?
- Idea jest prosta, chcemy, żeby w naszym mieście można było zdobyć wyższe wykształcenie przechodząc kolejne szczeble nauki - tłumaczy I. Wojewoda.
Są tu wszystkie rodzaje szkół
Jest to możliwe, bo w Sulechowie istnieją wszystkie rodzaje szkół, od przedszkola po uczelnię. Dlatego PWSZ stara się patronować tym placówkom i przyciągnąć ich wychowanków. Na przykład uczniów podstawówki z Kalska zaprosiła na zajęcia w ogrodzie botanicznym przy uczelni i na prezentację florystyczną, czyli sztukę układania bukietów. Z kolei z Zielonej Góry przyjechali słuchacze Lubuskiego Uniwersytetu Dziecięcego na zajęcia laboratoryjne.
- Ostatnio była chemia, oczywiście musiały być pokazowe wybuchy, jak też prezentacja fotosyntezy - wskazuje pani prorektor. - Dzieciaki można "kupić" efektami, ale to też jest ważne. Coś zostaje w głowie, a kiedyś może to zachęci do studiów i może akurat u nas.
Uczelnia podpisała ostatnio umowy o współpracy z kilkoma szkołami średnimi w regionie. Z LO i Zespołem Szkół Ponadgimnazjalnych w Sulechowie, takim samym ZSP w Nowej Soli, jak też Zespołem Szkół Elektronicznych i Samochodowych w Zielonej Górze. Klamrę dopina miejscowy Uniwersytet Trzeciego Wieku.
- To bardzo dobra droga - sugeruje Halina Szeląg, dyrektorka LO. - Młodzież może korzystać z wykładów akademickich na wysokim poziomie, poznaje uczelnię, prawdziwą naukę. Sama w miarę możliwości korzystam z tym wykładów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?