Łopatka i woreczek

    Łopatka i woreczek

    Katarzyna Borek

    Gazeta Lubuska

    Aktualizacja:

    Gazeta Lubuska

    Łopatka i woreczek
    W naszym mieście jest coraz brudniej. To nie tylko moje wrażenie, ale opinia wyrażana przez coraz większą liczbę naszych Czytelników. Uważają, że powoli Zielona Góra zmienia się w Łysą albo Burą Górę. Bo zieleń robi się jakaś taka, taka bardziej ...rachityczna. Łagodnie ujmując skalę zniszczeń. Jeszcze jak zimy były naprawdę zimowe, to kołderka śniegu litościwie okrywała tę całą brzydotę. A teraz... Jak jest, każdy widzi.

    Już nawet nie chodzi o to, że nie da się wejść na publiczny trawnik, by nie wdepnąć w psie kupy - bo one tam były od kiedy pamiętam. ZGKiM robi nawet pogadanki na ten śmierdzący temat. Niewiele zmienią, dopóki my sami się nie zmienimy.
    Bo z ręka na sercu, niech każdy szczerze odpowie sobie na pytanie: ilu narzekających na brudne trawniki sprząta po swoich czworonogach? Najbardziej wkurza mnie jednak to, że im bliżej będzie wiosny, tym bardziej będzie widać te kupy. Albo się do nich przyzwyczaimy, albo zaczniemy sprzątać czy zwracać właścicielom psów. Innego wyjścia nie ma.

    Tylko raz w życiu widziałam panią, która miała ze sobą na spacerze foliowy woreczek i taką dziecięcą łopatkę. Nie tylko miała, ale i skorzystała z tego oprzyrządowania, gdy jej pies zrobił kupę na trawnik przy redakcji. Patrzyłam na nią ze zdziwieniem, które potem mnie samą zawstydziło. Bo przecież ona zachowała się normalnie.

    Czytaj treści premium w Gazecie Lubuskiej Plus

    Nielimitowany dostęp do wszystkich treści, bez inwazyjnych reklam.

    Najnowsze wiadomości

    Zobacz więcej

    GazetaLubuska.pl poleca:

    Wideo