Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

10 kilo w dwa tygodnie? Nie, to niemożliwe!

Artur Matyszczyk
Joanna Solan mieszka w Zielonej Górze. Jest menedżerem sportu. Panna. Hobby: podróże i taniec.
Joanna Solan mieszka w Zielonej Górze. Jest menedżerem sportu. Panna. Hobby: podróże i taniec. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Rozmowa z Joanną Solan z Zielonej Góry, instruktorką fitness

- Z lekkim niepokojem spoglądam w lustro. Rozpoczyna się najtrudniejszy okres dla tych, którzy mają tendencję do tycia... - To prawda. Zimą łatwo złapać kilka kilogramów. Choć ci, którzy żyją aktywnie i dbają o linię, nie mają się czego obawiać. Mogą jeść i pić wszystko. Ale oczywiście w umiarkowanych ilościach.

- O, to ile mogę dziennie wypić piwek do obiadu? - Dziennie?! Od piwa rośnie brzuch. Może pan wypić jedno, raz na jakiś czas.

- To pewnie żona też nie może się zajadać czekoladą? - No, niestety. Od słodyczy również przybiera się na wadze. Kobiety muszą szczególnie uważać, zwłaszcza przed miesiączką. Udowodniono, że w tym okresie mogłyby zjeść za jednym zamachem nawet całą tabliczkę. Trzeba się pilnować. No i oczywiście ćwiczyć.

- Dużo? Ile wystarczy, żeby zacząć chudnąć? - Przede wszystkim bilans energetyczny musi wyjść na zero. Wtedy nie będziemy tyć. Jeśli zjemy tysiąc kalorii, to tyle samo musimy spalić. Z wyliczeń naukowców wynika, że do zrzucenia kilograma musimy spalić siedem tysięcy kalorii. Kiedyś panowała opinia, że wystarczy trening trzy razy w tygodniu po pół godziny. Teraz jednak społeczeństwo jest mniej sprawne. Mówi się nawet o konieczności codziennego, regularnego treningu. Średnio po 30 minut.

- Jest jeszcze jeden problem. Co zrobić, kiedy się nie chce ćwiczyć? - Trzeba się przełamać. Możemy znaleźć sobie towarzystwo. Samemu, w domu, trudno się zmobilizować do maksymalnego wysiłku. Zdecydowanie raźniej ćwiczy się w grupie. Wzajemnie można się mobilizować do pracy. Obecnie jest tyle rozmaitych form treningu, że każdy znajdzie coś dla siebie.

- Wielu się zniechęca, bo nie widzi efektów treningu. Ćwiczą, ćwiczą i nic. Dlaczego? - Rzeczywiście sporo osób przychodzi do mnie i mówi, że chciałoby schudnąć dziesięć kilo w dwa tygodnie. Uświadamiam im, że to niemożliwe. Natury się nie oszuka. Na efekty trzeba cierpliwie czekać.

- Jak długo? - Jeśli trenujemy dwa, trzy razy w tygodniu, sumiennie i regularnie, to poprawę sylwetki zauważymy po kwartale.

- To faktycznie trzeba się uzbroić w cierpliwość. - Nie ma innego wyjścia. Ale jeśli zaczniemy już teraz, to podczas przyszłorocznych wakacji możemy nie poznać siebie w lustrze. Chyba więc warto zacząć.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska