Mieszkają w wolierach w ogrodzie. Niektóre po kilka lub kilkanaście w jednej klatce. Dotyczy to m. in. mnichów, które są swoistym systemem alarmowym.
- Kiedy tylko zbliża się ktoś obcy, krzyczą wniebogłosy - śmieje się pan Dariusz.
Są też takie klatki, w których można zobaczyć tylko jedną parę z danego gatunku. Są to najczęściej duże i bajecznie kolorowe ptaki. Pochodzą z całego świata.
- Teraz nie są takie ładne, ponieważ zmieniają upierzenie - mówi skromnie D. Straus, chociaż jego okazy mienią się wszystkimi kolorami tęczy. Przechadzając się obok kolejnych, coraz bardziej zachwycających ptaków, można się poczuć jak w zoo.
Wójt hoduje papugi dla przyjemności, wymienia się nimi z innymi hodowcami. Jak zaczęła się jego pasja?
- Kiedy byłem małym dzieckiem, miałem dwie małe papużki. Po latach postanowiłem wrócić do dawnego hobby. Odpręża mnie to. Kiedy wracam zmęczony czy zestresowany po pracy do domu i posiedzę trochę z moimi papugami, popatrzę na nie, to od razu odpoczywam. Są bardzo inteligentne, a niektóre nie tylko powtarzają słowa, ale też odpowiadają pełnymi zdaniami - zapewnia. Nie dziwi więc, że wójta często odwiedzają wycieczki z przedszkoli, które chcą zobaczyć egzotyczne ptaki.
Okazuje się, że zajmowanie się hodowlą nie zabiera aż tak dużo czasu, jakby się mogło wydawać.
- Poświęcam ptakom codziennie rano jedną godzinę, czasem też trochę po południu. Ale dużo pomaga mi syn Remek - dodaje wójt.
Przepiękne ptaki na zdjęciu to Filip i Sonia, czyli para z gatunku lora wielka. To jedne z ulubionych okazów pana Dariusza. Filip ma zielone ubarwienie, a samiczka czerwone.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
