Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

4.669 km od terroryzmu

Małgorzata Trzcionkowska 607 804 239 [email protected]
Said Abdul Basir Noory Khalid, burmistrz afgańskiego miasta Ghazni (z prawej), podkreślał, że bardzo ceni pomoc polskiego wojska. Subgubernator Khodadad Halimi Sohrab Ali zaznaczył, że mamy wspólnego wroga – Al Kaidę i terrorystów.
Said Abdul Basir Noory Khalid, burmistrz afgańskiego miasta Ghazni (z prawej), podkreślał, że bardzo ceni pomoc polskiego wojska. Subgubernator Khodadad Halimi Sohrab Ali zaznaczył, że mamy wspólnego wroga – Al Kaidę i terrorystów. Małgorzata Trzcionkowska
Jarmark Michała otworzył pełną emocji przemową subgubernator Khodadad Halimi Sohrab Ali. Gestykulował i podnosił głos, czym wzbudził wielki entuzjazm wśród zgromadzonych. Pozdrawiał władze i mieszkańców.

- Mamy wspólnego wroga, z którym musimy walczyć - powiedział "GL" subgubernator. - To terroryści. Dzięki waszym żołnierzom nasz kraj się odbudowuje. Doceniamy polską obecność i to, co robicie. A Said Abdul Basir Noory Khalid, burmistrz afgańskiego miasta Ghazni (które od Żagania dzieli bagatela 4.669 km.) apelował: - Mam nadzieję, że naród polski nas nie zostawi samych.

Delegacja władz cywilnych z Afganistanu, pochodzi z rejonu stacjonowania naszych wojsk, na misji PKW Afganistan. Subgubernatorowie trzech dystryktów prowincji Ghazni: Khwaja Omari, Malistan, Nawur, burmistrz Ghazni, przedstawiciel dystryktu Jaghori w radzie prowincji oraz dyrektor centrum zarządzania kryzysowego są w Polsce na zaproszenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych. - Przyjechali do Żagania i do 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej, ponieważ współpracują z naszym kontyngentem - tłumaczy porucznik Joanna Nowakowska z sekcji prasowej 11 LDKPanc. - Goście chcą się poznać strukturę i mechanizmy działania lokalnej władzy, służb i instytucji.

Odwiedzili m.in. komendę policji, magistrat i straż miejską. - Zwykli ludzie nie zawsze odróżniają kraj pochodzenia żołnierzy, których widzą - wyjaśnia Maria Amiri, dziennikarka i prezes stowarzyszenia współpracy polsko-afgańskiej Hamkari, towarzysząca delegacji. - Z tego powodu ważne jest budowanie dobrego wizerunku Polski w Afganistanie.

W latach 90. władzę w Afganistanie objęli talibowie. Przeprowadzili rewolucję, zamknęli kobiety w domach i nakazali im nosić burki. Wygonili ze szpitali lekarki, odebrali pracę dziennikarkom, nauczycielkom. Aresztowano muzyków, niszczono instrumenty. Mimo terroru afgańscy muzycy wciąż grali i śpiewali. Szczególnie w czasie ślubów i innych uroczystości rodzinnych. Potem zaczęła się wojna...

- Teraz życie zmienia, przynajmniej w większych miastach. Kobiety znowu wychodzą z domów - tłumaczy M. Amiri. - Przestały nosić burki, noszą jedynie chusty, zakrywające włosy.

W radzie Ghazni, na 19 osób przypada 5 kobiet. Również w parlamencie jest w tej chwili ok. 30 proc. kobiet. To świadczy o postępujących zmianach. Radną jest między innymi żona Alego Darioba, który przyjechał do Żagania.

Delegacja urzędników to afgańska elita władzy. W Polsce byli pierwszy raz, ale część z nich już wyjeżdżała ze swojego kraju i widziała, jak wygląda inny świat. W Żaganiu występowali w białych strojach - chapanach oraz w europejskich marynarkach. Tradycyjne nakrycie głowy nosił jedynie subgubernator Sohrab Ali. - Żagań to ładne i bogate miasto - zaznaczył burmistrz Said Abdul Basir Noory Khalid.
Większość społeczeństwa żyje w biedzie. Klasa średnia dopiero się tworzy. Jest też wąska grupa bogatych ludzi. Goście zaznaczali, że ich kraj się zmienia. Normalizuje. Wojna trwa jednak nadal...

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska