Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

600 hektarów podmiejskich pól nawożą odpadami ze świńskiej fermy. Smród zatruwa życie w Świebodzinie

Krzysztof Fedorowicz
- Nasze pola sięgają rogatek miasta i w ubiegłym tygodniu nawoziliśmy gnojowicą te położone przy Świebodzinie. Pech chciał, że wiatr się odwrócił i smród poszedł w kierunku ul. Sobieskiego - tłumaczy Ireneusz Kaminiarz, właściciel fermy i gospodarstwa rolnego
- Nasze pola sięgają rogatek miasta i w ubiegłym tygodniu nawoziliśmy gnojowicą te położone przy Świebodzinie. Pech chciał, że wiatr się odwrócił i smród poszedł w kierunku ul. Sobieskiego - tłumaczy Ireneusz Kaminiarz, właściciel fermy i gospodarstwa rolnego fot. Krzysztof Kubasiewicz
- W poprzednich latach zapach gnojowicy nie przeszkadzał, ale teraz jest okropnie, i zastanawiam się, czy to wina pogody. Bywa, że przez ten smród nie opuszczam z dzieckiem domu - denerwuje się mieszkanka Świebodzina.

- W mieście od kilku dni wyczuwalny jest zapach fermentowanej świńskiej gnojowicy. Czuć ją szczególnie przy wiatrach z kierunku południowo-zachodniego. Pięć kilometrów od miasta znajduje się ferma świń wybudowana jeszcze za czasów Świebodzińskiego Kombinatu Rolnego - alarmuje "GL" Mirosław Algierski, świebodziński radny.

Sprawdziliśmy, w poniedziałek w Świebodzinie nie śmierdziało. - Ale rano było nie do wytrzymania - skarży się mieszkanka ul. Koziej. - W poprzednich latach ten zapach nie przeszkadzał, ale teraz jest okropnie, i zastanawiam się, czy to wina pogody. Bywa, że przez ten smród nie opuszczam z dzieckiem domu.

Prosimy o wyrozumiałość

- Dlaczego gospodarka odchodami jest tak bardzo wyczuwalna w mieści? - pyta Algierski. - Zapach jest drażliwy i szereg mieszkańców wnosi uwagi, aby z tym tematem coś zrobić.

- Mamy 600 hektarów ziemi uprawnej, pola sięgają rogatek miasta i w ubiegłym tygodniu nawoziliśmy gnojowicą te położone przy Świebodzinie. Pech chciał, że wiatr się odwrócił i smród poszedł w kierunku ul. Sobieskiego - tłumaczy Ireneusz Kaminiarz, właściciel fermy i gospodarstwa rolnego. - Podkreślam jednak, że uczulam pracowników na to, by nie nawozili tych gruntów przy wiatrach z południowego-zachodu i oni stosują się do moich instrukcji, ale tym razem natura zwyciężyła nasze zamierzenia.

Kaminiarz podkreśla, że nie śmierdzi od fermy:
- Ta jest położona daleko od miasta i bardzo nowoczesna. Zresztą bardzo dbamy o higienę, nikt nie wejdzie do obiektów, w których trzymamy zwierzęta, jeśli nie zażyje prysznica i nie ubierze się w robocze ubranie. Mieszkańców Świebodzina prosimy o wyrozumiałość. W tym roku opady wywołują intensywne parowania, a gnojowica nie wsiąka tak łatwo jak w ubiegłych latach - dodaje rolnik.

Wywozi legalnie

- Byłem w poniedziałek w terenie z urzędnikiem magistratu, widzieliśmy beczkowóz, który nawoził gnojowicą pola. Natomiast smród zalega w mieście między blokami, bo jest bezwietrznie i mamy niskie ciśnienie, a Niedźwiady są położone wyżej niż Świebodzin. Wystarczy trochę wiatru i przykry zapach się rozejdzie. W każdym razie właściciel wywozi gnojowicę zgodnie z prawem, a rodzi się pytanie, czy powinien to robić podczas takich warunków atmosferycznych - stwierdza Paweł Olesiak, inspektor wydziału ochrony środowiska starostwa w Świebodzinie.

Urząd miejski w najbliższych dniach ma podjąć decyzję, czy sprawę skieruje do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska