Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam Hrycaniuk: Zielona Góra do końca życia pozostanie w moich myślach

Maciej Noskowicz
Adam Hrycaniuk przez sześć lat grał w Zastalu Zielona Góra.
Adam Hrycaniuk przez sześć lat grał w Zastalu Zielona Góra. Mariusz Kapała / GL
W Zielonej Górze grał przez sześć lat i był czołową postacią drużyny zdobywając m.in. trzy tytuły mistrza Polski. Od 2019 roku reprezentuje barwy Asseco Arki Gdynia, ale „Bestię” kibice basketu wspominają z dużą sympatią i uznaniem. - Zielona Góra do końca życia pozostanie w moich myślach, bo spędziłem tu kawał czasu – mówi Adam Hrycaniuk, były koszykarz Zastalu, który 2 lutego gościł w grodzie Bachusa razem ze swoim gdyńskim zespołem.

Zapytam najpierw o mecz pańskiej drużyny, która przegrała z Zastalem 61:75. Postraszyliście trochę zielonogórzan…

- Szczerze mówiąc Zastal kontrolował sytuację od początku. Odskoczyli nam szybko na 10 punktów. Nie jest to duża przewaga w koszykówce, to było do przełamania, ale zabrakło nam sił i kogoś, kto wszedłby na parkiet i przełamał mecz. Popełniliśmy za dużo błędów, więc raczej było to spotkanie bez historii, a Zastal był po prostu lepszy.

Odnosiłem wrażenie przed spotkaniem, że w Zielonej Górze trochę się was obawiano. Wszak wygraliście sensacyjnie we Włocławku z Anwilem przed tygodniem.

- Zagraliśmy super mecz we Włocławku, ale sporo zdrowia nas on kosztował. Wiemy, jaką drużyną jest Zastal. Wiedzieliśmy, że my możemy, ale nie musimy. Chcieliśmy wyjść na luzie, ale krótka ławka plus brak sił spowodował, że na tablicy mieliśmy taki, a nie inny wynik. Zastal, nawet gdy gra słabiej, to wypuszcza drugą piątkę i utrzymuje swój wysoki poziom grania.

Zajmujecie dziewiąte miejsce w tabeli. Wciąż bijecie się o ósemkę i fazę play-off?

- Jak najbardziej. Fajnie by było się w niej znaleźć, dlatego będziemy walczyć. Takie mamy ambicje, choć zdajemy sobie doskonale sprawę, że sporo drużyn się bije o play-offy. Teraz jedziemy do Słupska, później mamy przerwę na kadrę, więc jest szansa, że trochę potrenujemy. Mamy jeszcze ponad dziesięć meczów więc wszystko jest otwarte.

Spędził pan w zielonogórskim klubie sześć lat. Czuje pan sentyment do klubu, kibiców, miasta?

- Oczywiście! W Polsce grałem tylko w dwóch klubach: w Gdyni i właśnie w Zielonej Górze. Tutaj wziąłem ślub, tutaj urodziła się moja córka. Zielona Góra jest dla mnie ważnym miejscem. Widząc halę, miasto, poznając twarze kibiców i włodarzy klubu raduje się moje serce. Zielona Góra do końca życia pozostanie w moich myślach, bo spędziłem tu kawał czasu. Bardzo lubię tu wracać. Przyjeżdżamy czasami w wakacje czy wolne dni. Mam tu kilku przyjaciół i swoje „małe biznesy”.

Jeśli mówimy o zielonogórskim sporcie, to od razu mam na myśli żużel. Pan, grając w Zastalu, połknął żużlowego bakcyla, bo niejednokrotnie widziałem pana na stadionie przy Wrocławskiej…

- Tak było, choć teraz dokładnie nie śledzę losów Falubazu, ale oczywiście wiem, że drużyna spadła do niższej ligi. Oglądam mecze w telewizji i jestem na bieżąco. W tym sezonie Zielona Góra przyjedzie do Gdańska na mecz z Wybrzeżem. Może znajdę wolny czas. Z przyjemnością poszedłbym na takie spotkanie.

Koszykarze Enei Zastalu BC Zielona Góra po trzech miesiącach wreszcie znów wygrali w lidze VTB. W hali CRS pokonali Astanę 91:83. Zielonogórscy kibice jak zwykle stanęli na wysokości zadania i w decydujących momentach spotkania doładowali zawodników energią, która poniosła ich do zwycięstwa. Obejrzyjcie GALERIĘ zdjęć z trybun hali CRS. Tak wspieraliście Zastal w meczu z Astaną >>>>POLECAMY: Pamiętacie radość po tym, jak Zastal Zielona Góra awansował do ekstraklasy?ZOBACZ TEŻ: Mistrz, mistrz, Stelmet mistrz! Pamiętacie ten wielki triumf nad Turowem?POLECAMY: Piękne cheerleaderki tańczyły na meczu koszykarzy Zastalu Zielona GóraWIDEO: Tak cieszyli się koszykarze Zastalu Zielona Góry po sensacyjnym zwycięstwie nad CSKA Moskwa

Kibice doładowali energią koszykarzy. Zobaczcie, jak wspiera...

A Zastal? O co może zagrać pana była drużyna?

- Na pewno o czwórkę. Będzie w tabeli bardzo ciasno i wszystko może się zdarzyć. Oprócz Zastalu mocne są ekipy z Włocławka, Ostrowa, Wrocławia czy Słupska. Wiem, że chłopcy mają ligę VTB. Te rozgrywki nie pomagają, wiem sam jak to wygląda. Można stracić sporo sił, a w decydujących meczach w polskiej lidze będzie decydować dyspozycja dnia. Na pewno w tym roku będzie bardzo ciekawie.

- Używając trochę terminologii żużlowej – pan jeszcze nie zjeżdża do boksu mimo upływu lat?

- Oj nie. Dopóki jest zdrowie, granie w koszykówkę jest moim hobby i miłością. Nic mnie nie boli, gdy przychodzę na trening, więc czerpię radość z gry. Przyznam, że jeszcze chcę trochę pobiegać.

Już dawno w zielonogórskiej hali CRS nie przeżywaliśmy tak wielkich emocji. Kibice koszykarzy Enei Zastalu BC dwoili się i troili, by pomóc drużynie w starciu z wielkim rosyjskim zespołem UNICS-em Kazań w lidze VTB. Zielonogórzanie byli naprawdę blisko sprawienia ogromnej niespodzianki. Rywal jednak okazał się trochę mocniejszy, goście wygrali 85:80. Wstydu jednak nie było, bo Zastal walczył jak równy z równym z jedną z europejskich koszykarskich potęg.Obejrzyjcie naszą GALERIĄ zdjęć z trybun zielonogórskiej hali CRS >>>>POLECAMY: Pamiętacie radość po tym, jak Zastal Zielona Góra awansował do ekstraklasy?ZOBACZ TEŻ: Mistrz, mistrz, Stelmet mistrz! Pamiętacie ten wielki triumf nad Turowem?POLECAMY: Takie fajne programy kolekcjonowali kiedyś kibice w Zielonej GórzeWIDEO: Quinton Hosley był zawodnikiem Zastalu Zielona Góry

Hala CRS kipiała od emocji. To był naprawdę żywiołowy doping...

WIDEO: Quinton Hosley był zawodnikiem Zastalu Zielona Góry

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska