Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afganistan: polscy żołnierze uratowali konwój z żywnością

(th)
Tuż po pojawieniu się pierwszych Rosomaków z naszymi żołnierzami, Talibowie przerwali atak na konwój
Tuż po pojawieniu się pierwszych Rosomaków z naszymi żołnierzami, Talibowie przerwali atak na konwój fot. Adam Roik
Ponad 100 ton żywności dotarło do najbiedniejszych Afgańczyków dzięki skutecznej akcji polskich żołnierzy. Polacy zapobiegli przejęciu żywności przez Talibów, którzy zaatakowali konwój z pomocą.

- Ciężarówki Organizacji Narodów Zjednoczonych, przewożące żywność dla najbiedniejszych mieszkańców prowincji Kandahar, poruszały się po prowincji Ghazni konwojem posiadającym własną ochronę - opowiada kapitan Dariusz Kudlewski, szef Sekcji Informacyjno - Prasowej PKW Afganistan.

Przestrzelili opony

Nagły atak rebeliantów na drodze pomiędzy Kabulem i Kandaharem mógł oznaczać utratę tak cennego w Afganistanie towaru, jak jedzenie. - Przy przeważającej sile, inicjatywę przejęli napastnicy, którym udało się unieruchomić konwój. Prowadzący konwój przedstawiciele organizacji humanitarnych zwrócili się z prośbą o natychmiastową pomoc do przełożonych w stolicy Afganistanu - wyjaśnia D. Kudlewski. - Jednak nie byli w stanie określić gdzie się dokładnie znajduje zaatakowany konwój. Informację przekazano do dowództwa Polskich Sił Zadaniowych, które podjęły działania operacyjne mające na celu jak najszybsze ustalenie miejsca, w którym znajdują się ciężarówki z żywnością.

Natychmiast po zlokalizowaniu zaatakowanego konwoju z jednej z polskich baz w prowincji Ghazni wyruszył na pomoc polski patrol QRF (z ang. Quick Reaction Force - Siły Szybkiego Reagowania). Rebelianci zrezygnowali z ataku na ciężarówki już w momencie pojawienia się pierwszych Rosomaków w pobliżu konwoju. Polacy ochraniali konwój jeszcze przez kilkanaście godzin, aż do czasu przybycia pododdziału afgańskich sił bezpieczeństwa i dostarczenia nowych opon, które przestrzelone uniemożliwiały dalszą jazdę.

Atakują też mieszkańców

Rebelianci ponawiając ataki na ciężarówki z pomocą humanitarną starają się przejmować lub niszczyć pomoc skierowaną do najbiedniejszej Afgańczyków. Często atakują również mieszkańców wymuszając od nich pieniądze lub żywność. - Nasze działania i projekty pomocowe mają podnieść poziom życia Afgańczyków w prowincji Ghazni. Wspieramy również miejscowe siły bezpieczeństwa w ochronie ludności lokalnej przed rebeliantami - podkreśla kapitan Kudlewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska