Godz. 14.15
Kilkadziesiąt minut temu na miejsce przyjechał specjalnie przeszkolony pies. Sprawdzanie budynku sądu zajmie około dwóch godzin. To dlatego, że pomieszczeń do przeszukania jest naprawdę dużo. Jak mówi policja, do budynku nikt nie mógł wejść do godziny 12.00. Osoba, która zadzwoniła powiedziała, że właśnie o tej porze wybuchnie bomba.
Żadnego ładunku wybuchowego w sądzie prawdopodobnie nie ma. Gdyby okazało się, że telefon był tylko głupim żartem, jego autorowi grozi do ośmiu lat więzienia i pokrycie kosztów akcji, czyli około 10 tys. zł. Nad sprawą pracują dwie grupy policjantów. Pierwsza dokładnie przeczesuje budynek, a druga ustala autora telefonu, który sparaliżował dzisiaj pracę Sądu Rejonowego w Gorzowie.
Przeczytaj też:Alarm bombowy w Sądzie Rejonowym w Żarach
Godz. 12.00
Budynek sądu jest całkowicie ewakuowany i otoczony policyjną taśmą. Na miejscu jest kilka radiowozów, wozy strażackie, pogotowie oraz pogotowie gazowe. Pod budynek sądu, co chwila podchodzą kolejne osoby, które miały na dzisiaj umówione swoje rozprawy. Prawdopodobnie jednak żadna z nich się nie odbędzie. Policjanci wciąż czekają na specjalnie wyszkolonego psa.
- To nic nowego. 30 lat pracuję w sądownictwie i takie sytuacje zdarzają się często. Być może ktoś chciał odwlec moment swojej rozprawy? - zastanawia się jedna z pracownic sądu, która podobnie jak inni, czeka przed budynkiem na zakończenie policyjnej akcji.
Pierwsze informacje
Po otrzymaniu zgłoszenia natychmiast zarządzono ewakuację budynku oraz powiadomiono wszystkie służby ratownicze. Na miejsce ściągany jest policyjny pies specjalizujący się w wyszukiwaniu materiałów wybuchowych. To już kolejne tego typu zdarzenie w Lubuskiem. 29 października br. policja otrzymała zgłoszenie o podłożeniu bomby w sądzie w Żarach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?