Do sulechowskich policjantów zadzwonił mężczyna i poinformował i podłożeniu bomby na oddziale ginekologicznym. W lecznicy pojawił się pirotechnik oraz policjanci, którzy zabezpieczali teren.
Po przeszukaniu budynku okazało się, że alarm jest fałszywy. Przypomnijmy, że za fałszywe zawiadomienie o zagrożeniu życia, zdrowia i mienia grozi nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Sprawcom podobnych żartów grozi także nakaz pokrycia wynikłych z takiego dowcipu strat oraz kosztów akcji policji i straży pożarnej.