Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ale cacka! Samochody z dawnych lat zjechały do Gorzowa. Były syreny, wołgi i fiaty

Magdalena Marszałek
Magdalena Marszałek
Na Bulwarze Zachodnim można było podziwiać Gorzowskie Klasyki Wieczorową Porą.
Na Bulwarze Zachodnim można było podziwiać Gorzowskie Klasyki Wieczorową Porą. Magda Marszałek
Kilkadziesiąt zabytkowych aut i jednośladów zaparkowało dziś na Bulwarze Zachodnim w Gorzowie. Większość wyprodukowana wiele lat temu, a na licznikach mają tysiące przejechanych kilometrów. Małe i duże fiaty, syrenki, warszawy, mercedesy oraz volkswageny wzbudzały zachwyt i westchnienia mieszkańców.

Stare, ale jare

Piękny, niebieski trabant robi spore wrażenie i przyciąga wzrok. Pan Bogdan dostał go w prezencie od żony na okrągłe urodziny. Auto zjechało z taśmy ponad trzydzieści lat temu. Dla właściciela jest powrotem do młodzieńczych lat, bo podobne auto było jego pierwszym samochodem.

Miałem takie auto w latach osiemdziesiątych. Ten egzemplarz ma trochę zmodyfikowane tylne zawieszenie, bo trabant był na dwóch poprzecznych resorach, a mój ma z tyłu sprężyny. Jest w oryginalnym stanie, ale został odrestaurowany. To jest auto kolekcjonerskie, które użytkuję okazjonalnie, ale w tym roku jeszcze nie był na myjni, więc stwierdziłem, że będzie powód, żeby go umyć, przykryć pokrowcem i z powrotem schować do garażu - mówi pan Bogdan z Gorzowa.

Duże zainteresowanie wzbudził też ponad siedemdziesięcioletni i jedyny w Polsce wóz strażacki amerykańskiej marki Willys Overland. Pan Jan z Bogdańca, który jest właścicielem auta, samochodami zajmował się przez pięćdziesiąt lat. Miał własny warsztat samochodowy. Po przejściu na emeryturę zabrał się za renowację strażackiego pojazdu, który był w opłakanym stanie.

Konstrukcja nadwozia jest drewniana i obita blachą. Gdy go kupiłem wyglądał jak kupa złomu i wszyscy mówili, że za życia nie uda mi się go wyremontować. Ale zdążyłem. Odbudowywałem go przez sześć lat. Dzisiaj auto jest w pełni sprawne, ma silnik o pojemności trzech tysięcy litrów, zbiornik na wodę, pompę i węże strażackie. Nawet syrena wyje! - opowiada pan Jan.

To są auta z duszą

Każdy zresztą, kto pojawił się dziś ze swoim autem na gorzowskim bulwarze miał do opowiedzenia wiele ciekawych historii o motoryzacji i starych autach. Jak podkreśla Krystian Sudak z Automobilklubu Gorzowskiego, który zorganizował pierwszą w tym roku imprezę "Gorzowskie klasyki wieczorową porą" - tego typu spotkania to nie lada gratka dla wszystkich pasjonatów zabytkowej motoryzacji i okazja, żeby zobaczyć pięknie zachowane lub odrestaurowane klasyczne pojazdy, które bardzo rzadko można spotkać na ulicach.

Mimo niesprzyjającej pogody frekwencja dopisała, bo przyjechało kilkadziesiąt samochodów. To są auta, ale również motocykle, których na co dzień nie można już zobaczyć na drogach. Są schowane w garażach i troskliwie okryte pokrowcami przez swoich właścicieli. Tutaj można nie tylko zajrzeć przez odkręcone szyby, dotknąć odpucowane maski, ale nawet usiąść w środku. To prawdziwe cacka motoryzacji. Najczęściej cudem kupione, a później latami odnawiane w garażach pasjonatów - mówi Krystian Sudak.

W dobie wszechobecnych i nowoczesnych rozwiązań technologicznych trudno wyobrazić sobie, że dziesięciolecia temu motoryzacja wyglądała zupełnie inaczej. I to właśnie ta inność przyciąga nie tylko właścicieli takich maszyn, ale również fascynatów starych pojazdów, którzy podziwiali ich wysmakowaną prostotę.

Zobacz również:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska