Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aleksandr Łukaszenka wygrał wybory prezydenckie na Białorusi

AIP, RUPTLY/x-news
Od soboty przeciwko Aleksandrowi Łukaszence nasilały się protesty. W manifestacjach brały udział tysiące osób
Od soboty przeciwko Aleksandrowi Łukaszence nasilały się protesty. W manifestacjach brały udział tysiące osób RUPTLY/x-news
Łukaszenka zdobył 83,49 proc. głosów - podała białoruska Centralna Komisja Wyborcza. Frekwencja wyniosła 86,75 proc. Na drugim miejscu - z zaledwie 4,42 proc. głosów - znalazła się przedstawicielka umiarkowanej opozycji, działaczka kampanii "Mów Prawdę!" Tacciana Karatkiewicz.

W nocy po ogłoszeniu wstępnych wyników na ulicach Mińska odbył się spontaniczny protest białoruskiej opozycji. Zdaniem przeciwników Łukaszenki, wybory były "spektaklem odegranym przez białoruski reżim". Około 400 demonstrantów skandowało antyrządowe hasła: "Bojkotujemy dyktaturę" oraz "Chwała Białorusi".

Głosowanie na prezydenta rozpoczęto we wtorek, 6 października i do niedzieli frekwencja wyniosła rekordowe 36,05 proc. Niezależni obserwatorzy, a także obrońcy praw człowieka informowali o nieprawidłowościach w trakcie głosowania. Wskazali chociażby na niezgodność wydanych kart do głosowania z liczbą podpisów wyborców, które potwierdzały ich otrzymanie.

Głosujący mogli wybierać pomiędzy urzędującym prezydentem, ubiegającym się o piątą kadencję Aleksandrem Łukaszenką, przedstawicielką umiarkowanej opozycji Taccianą Karatkiewicz, szefem Partii Liberalno – Demokratycznej Siarkiejem Hajdukiewiczem i szefem Białoruskiej Partii Patriotycznej Mikołajem Ułachowiczem. Wszystkie sondaże od początku stawiały na tego pierwszego. Ale nie zawsze sympatią obdarzali Łukaszenkę obywatele. W sobotę w Mińsku odbyła się manifestacja przeciwko obecnemu prezydentowi.

Około 1000 demonstrantów domagało się wybory kogoś innego na prezydenta gdyż, jak argumentowali, tylko w ten sposób można liczyć na demokrację i wolność w kraju. Protestujący nieśli flagi, plakaty z hasłami m.in. „Łukaszenka, czeka cię Majdan” , ale też z cytatami tegorocznej noblistki Swietłany Aleksijewicz : „Wstyd mi za to, co się dzieje”, „Chciałabym, żeby Białoruś była podobna do krajów skandynawskich albo do państw nadbałtyckich.” Aleksijewicz podkreśla, że komunizm wciąż jest żywy.

Przy okazji wyborów głośno zrobiło się znowu nie tylko o Aleksandrze Łukaszence, ale i o jego synu. Młody Mikołaj, nazywany Kolą towarzyszył bowiem tacie w lokalu wyborczym. Łukaszenka za cel postawił sobie zapewnienie synowi przejęcie po nim w przyszłości schedy, by władza na Białorusi została w rodzinie.

Przeczytaj też:Wykopki dawniej. Kopała wieś i miasto [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska