- Nie byliśmy pewni, czy to nie jest tylko skorupa, której właściciela przeznaczono na zupę - tłumaczy Zawada. - Bo samo położenie, przy dole tzw. pokonsumpcyjnym, nie daje odpowiedzi, czy został tam wrzucony. W tamtych czasach, a działo się to w dobie kultury łużyckiej, zgodnie z zabobonem, używano żółwi do... oczyszczania, uzdrawiania wody. Pito także krew tych długowiecznych zwierząt, co miało zapewnić siłę i żywotność.
W ręce zielonogórskiego badacza żółw trafił prosto z działu archeologicznego Muzeum Lubuskiego w Gorzowie Wlkp.
- Został znaleziony w listopadzie minionego roku przy okazji prac ratunkowych w Kamieniu Małym, gdzie budowano gazociąg - dodaje Stanisław Sinkowski, kierownik działu. - Od lat pracuję w muzeum, ale o takim znalezisku w naszym regionie słyszę po raz pierwszy. To fantastyczne.
Przeczytaj też:Trafili na ślady osady sprzed 3.000 lat!
Fachowcy ocenili, że to najlepiej zachowany tzw. zlep żółwia błotnego. A paleontologom marzy się nie tylko odtworzenie kości zwierzęcia, ale także sięgnięcie do tajemnic skrywanych przez skład pierwiastkowy i genetykę. Tak, czy inaczej każdą kość trzeba oczyścić oraz złożyć, jak puzzle, a Zawadę i jego studentów czeka pasjonująca podróż w czasie.
I bardzo prawdopodobne, że archeolodzy znajdą więcej szczątków żółwi w okolicy, gdyż uchodziły one wówczas nie tylko za przysmak, ale także służyły magii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?