Astra Nowa Sól przed sezonem: Zagrać o spokojny, pierwszoligowy byt!

Przypomnijmy, zespół nowosolski obronił w minionych rozgrywkach, jako beniaminek, miejsce na pierwszoligowym froncie zajmując dwunaste miejsce. W drużynie doszło do kilku istotnych roszad kadrowych, które mają wpłynąć na poprawę pozycji z minionego sezonu.

– Przygotowania oceniam na duży plus. Sierpień przepracowaliśmy ciężko. Jeśli chodzi o atmosferę w szatni, to jest ona bardzo fajna. W zespole mamy mieszankę doświadczonych siatkarzy z młodymi, ale wszyscy idziemy w jednym kierunku. Optymistycznie patrzę w przyszłość – powiedział czołowy siatkarz Astry minionego sezonu Tomasz Pizuński. – Wykonaliśmy bardzo dużo dobrej roboty i taktycznej i fizycznej. Mogę powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy – dodał trener Astry Andrzej Krzyśko.

Niestety, nie obyło się bez kontuzji w okresie przygotowawczym. Ta wyeliminowała nowego siatkarza Astry Markusa Kosiana, który po urazie stopy i operacji ma powrócić do treningów za miesiąc. Zajęcia, po problemach z mięśniami brzucha, wznowił Patryk Czyrniański. W Nowej Soli nikt jednak nie zamierzał czekać na rozwój wydarzeń stąd, jeszcze na chwilę przed inauguracją, zatrudnienie środkowego w postaci Igora Wożniaka.

Do drużyny doszło kilku doświadczonych zawodników. Jest wielce prawdopodobne, że czołowymi postaciami mogą być atakujący Tomasz Kryński oraz rozgrywający Grzegorz Jacznik. W zespole pozostali m. in. wspomniany Tomasz Pizuński oraz doświadczeni Paweł Skibicki i kapitan Astry Marcin Brzeziński. - Zmieni się nasz styl grania, dużo zależy od rozgrywających. Oni mają inną filozofię gry. Jakieś fundamenty, które były, pozostaną. Dołożyliśmy kilka elementów, które będą dla nas zaskoczeniem, ale jaki to da ostateczny rezultat? Nie wiadomo. Wszystko zweryfikuje liga – dodał Pizuński.

Jaki cel stawiają w Nowej Soli odmienionej Astrze?
-

Założenie jest takie, by „zakręcić się” koło miejsca ósmego, gwarantującego udział w play offach. Najlepiej grać o coś więcej, niż tylko o utrzymanie – mówił Tomasz Pizuński. – Chcielibyśmy być w bezpiecznym miejscu i nie grać do ostatniej kolejki o życie. Zakładamy walkę u siebie, przed własną publicznością, i sprawienie kilku niespodzianek oraz wygrywanie z klasowymi zespołami. Trochę doświadczenia już mamy i powinno nam ono pomóc – stwierdził z kolei trener Andrzej Krzyśko.

Pierwsza poważna próba przed siatkarzami Astry już w poniedziałek (18 września, godz. 20.30). Nowosolanie zmierzą się na wyjeździe z Mickiewiczem.

– To bardzo trudny rywal. Jeden z tych, który powinien grać o najwyższe cele. Niełatwe zadanie na początek przed nami – oznajmił szkoleniowiec Koliberków, który uważa, że w tym sezonie liga jest bardziej wyrównana niż w poprzednim sezonie. - Nie ma zespołów słabych. Jeśli tylko się na chwilę odpuści, to każdy jest w stanie zagrać na wysokim poziomie, i nie będzie łatwych punktów. Trzeba będzie walczyć o każdy punkt i set, szczególnie na wyjazdach – dodał Andrzej Krzyśko.

Dodajmy, że po raz pierwszy przed własną publicznością Astra zaprezentuje się w sobotę 23 września. Przeciwnikiem będzie AZS AGH Kraków.

Kadra zespołu:

• Atakujący: Tomasz Kryński (28 lat, 200 cm wzrostu), Jakub Wiśniewski (19, 196);
• Przyjmujący: Michał Hoszman (24, 193), Tomasz Pizuński (29, 191), Marcin Brzeziński (32, 200), Patryk Czyrniański (24, 198);
• Rozgrywający: Grzegorz Jacznik (25, 194), Tymon Majewski-Nowak (19, 180);
• Środkowi: Igor Woźniak (20, 200), Paweł Skibicki (32, 202), Kamil Drzazga (23, 210), Markus Kosian (23, 201);
• Libero: Patryk Fołtynowicz (23, 183), Michał Szydłowski (31, 178);
• Trener: Andrzej Krzyśko, asystent: Łukasz Durbajłło.