Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Astra zgodnie z planem. Juniorzy ze Spały bez szans

Maciej Noskowicz
Maciej Noskowicz
Siatkarze I-ligowej Astry Nowa Sól wykonali plan i zgarnęli komplet punktów w starciu z juniorami ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego ze Spały.

Astra Nowa Sól -SMS Spała 3:0 (25:15, 25:19, 25:23)

Astra grała w składzie: Jurkojć, Kowalczyk, Pranko, Drzazga, Pizuński, Brzeziński, Foltynowicz (l) oraz Kłęk, Busch, Wołowicz, Kołtowski (l).

Wynik mógł być tylko jeden: planowe i bezdyskusyjne zwycięstwo nowosolan w rywalizacji z najsłabszą i najmniej doświadczoną ekipą na pierwszoligowym froncie. Z drugiej strony, w Nowej Soli wszyscy doskonali pamiętali mecz z pierwszej rundy. Astra, owszem, wygrała w Spale, ale po męczarniach - 3:2. Tym razem w hali przy Botanicznej mecz skończył się gładkim zwycięstwem 3:0, a nowosolanie potrzebowali do końcowego triumfu zaledwie 75 minut.

„Koliberki” już na samym początku chciały pokazać młodzieży ze Spały, że zwycięzcą mógł być tylko jeden zespół. Astra zaczęła od mocnego uderzenia 6:1, dzięki świetnemu na zagrywce Tomaszowi Pizuńskiemu. Nowosolanie konsekwentnie powiększali przewagę, będąc lepszą ekipą w każdym elemencie siatkarskiego abecadła. Gospodarze prowadzili 18:9, 21:11 i pewnie zwyciężyli pierwszego seta 25:15, a „kropkę nad i” postawił skutecznym atakiem Wiktor Kłęk.

Obraz gry nie zmienił się również w drugiej partii. Nowosolanie znów lepiej zaczęli, a dzięki odważnej zagrywce odrzucali gości od siatki. Astra prowadziła 7:2, 11:4, a w tej części meczu dobrym serwisem dysponował Wadzim Pranko. Gdy po punkcie Kamila Drzazgi nowosolanie prowadzili w końcowym fragmencie seta 19:14, mało kto spodziewał się, że w tej partii jeszcze może się coś ciekawego wydarzyć. A jednak! Dzięki skutecznym akcjom Jakuba Serewisa SMS niespodziewanie odrobił część strat doprowadzając do rezultatu 20:17 dla Astry. Nowosolanie dzięki swojemu doświadczeniu nie dali sobie jednak wydrzeć zwycięstwa, wygrywając 25:19.

Najciekawszy przebieg miał bez wątpienia trzeci set. Ekipa ze Spały wykorzystała nadmierna pewność siebie gospodarzy, do tego zaczęła ryzykować na zagrywce. Świetnym w tym elemencie był Bartłomiej Potrykus. To po jego asach serwisowych SMS prowadził 5:0. Nowosolanie szybko doprowadzili do wyrównania (7:7). Od tego momentu obie drużyny szły „łeb w łeb”. Zimna krew w końcówce była jednak po stronie nowosolan. Po skutecznym ataku Bartosza Kowalczyka Astra wygrała trzeciego seta 25:23, a cały mecz, zgodnie z planem, 3:0. Nowosolanie musieli się jednak sporo napracować, by rozstrzygnąć rywalizację w ostatniej partii na swoją korzyść.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska