Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Atak na ściany

Janczo Todorow
- Gołębie zabrudziły dach i elewację starego urzędu skarbowego, teraz wezmą się za nowy - mówi Zdzisław Wrona.
- Gołębie zabrudziły dach i elewację starego urzędu skarbowego, teraz wezmą się za nowy - mówi Zdzisław Wrona. fot. Janczo Todorow
Budynek urzędu skarbowego zyskał ostatnio nowy wygląd. Niestety piękne kolory mogą nieco oszpecić ptaki lubiące tę okolicę.

Wszyscy pamiętają sprawę z fryzjerem, który przed swoim zakładem w rynku dokarmiał gołębie. Trafiła ona do sądu grodzkiego, gdzie mieszkańca Żar ukarano grzywną. Przestał więc karmić ptaki i te przeniosły się na skwer przy ul. Osadników Wojskowych, tuż przed urząd skarbowy.

Ptaki trzeba karmić

W obawie przed gołębiami, po remoncie urzędu na dachu zamontowano głośnik, z którego płynęły głosy drapieżnych ptaków. Miały odstraszać niechcianych, skrzydlatych gości. Ale mieszkańcy okolicznych domów zaczęli narzekać, że odgłosy im przeszkadzają.

- Na dodatek urządzenie, które uruchamiało się samoczynnie w momencie, kiedy gołębie siadały na dachu, popsuło się - mówi Zdzisław Wrona, kierownik referatu ogólnego w urzędzie skarbowym. - Teraz trzeba włączać i wyłączać je ręcznie, a to jest kłopotliwe.

Gołębie przyzwyczaiły się do odgłosów i prawie nie reagują. A ptaków jest coraz więcej, już niemal 200. Przed urzędem dokarmia je kobieta. - I dobrze, że karmi ptaki, tylko niech to robi gdzie indziej. Próbowaliśmy ją przekonać, ale to nic nie dało - dodaje Z. Wrona..

Żywicielka praktycznie zawsze, dwa razy dziennie zjawia się na trawniku. Kontakt z nią nie jest łatwy.- Ptaki trzeba karmić, komu przeszkadzają -urywa rozmowę.

Brudno po weekendzie

- Sytuacja jest niepokojąca - mówi Helena Jarosińska, naczelnik urzędu skarbowego. - Elewacja znów jest zanieczyszczona przez gołębie. Nad wejściem fruwają pióra, zabrudzony jest też chodnik. Staramy się sprzątać, ale po weekendzie znowu jest brudno - dodaje.

Urzędnicy poszukują pomocy. Już szykują pismo do urzędu miasta. Komendant straży miejskiej Marian Fularski zapewnia, że jeżeli wpłynie takie pismo, to nie pozostawi go bez odpowiedzi. - Od tego jesteśmy, żeby pilnować porządku. Będziemy się starali zadziałać, porozmawiamy z kobietą dokarmiającą gołębie. Trzeba znaleźć jakieś rozwiązanie - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska