Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS AJP Gorzów - Enea AZS Poznań: To była deklasacja [ZDJĘCIA]

Alan Rogalski
Alan Rogalski
Gorzowianki bardzo pewnie pokonują poznanianki.
Gorzowianki bardzo pewnie pokonują poznanianki. Alan Rogalski
W niedzielę (8 października), w czwartej kolejce Basket Ligi Kobiet InvestInTheWest AZS AJP Gorzów pewnie pokonał Eneę AZS Poznań.

Już sam początek pojedynku udowodnił, że po jego zakończeniu nie będzie się mówiło, że derby rządzą się swoimi prawami. Od pierwszej akcji na parkiecie rządziły i dzieliły akademiczki, te z Gorzowa. Doświadczone gorzowianki na tyle zdominowały poznanianki, że te pierwsze punkty zdobyły dopiero w czwartej minucie, ale już wtedy nasze prowadziły 10:0. Kiedy Enea AZS zdobyła dziewiąty punkt, po rzucie za trzy Darii Marciniak, to wówczas było aż 26:9! Gdyby ta potyczka odbywała się na uczelni, to koszykarki Maciejewskiego mogłyby pełnić funkcję profesorek na wykładzie, a zawodniczki Krzysztofa Dobrowolskiego musiałyby odgrywać rolę studentek i to z pierwszego roku, które do tego też mają obowiązek chodzić na ćwiczenia.

Pierwsza kwarta zakończyła się rekordowym dla nas w tym sezonie 36:14 i drugie dziesięć minut mogła rozpocząć zmieniona piątka. Z drugiej strony i ta dawała sobie radę z mającymi mniejsze umiejętności oraz słabsze warunki fizyczne Wielkopolankami. U beniaminka rozgrywek radziła sobie jedynie Julia Niemojewska, ale jej sześć „oczek” w porównaniu na przykład do 13 Annemarie Prezelj nie mogła na nim zrobić wrażenia.

Co innego Słowenka. Ta, która w Gdyni z Basketem 90 pudłowała z każdej możliwej pozycji, przeciw Enei AZS-owi już przed przerwą wykorzystała daną jej szansę w większym niż zwykle wymiarze czasowym, i trafiła pięć z sześciu prób z gry. Prezelj była liderką w ofensywie, bo w obronie królowała Magdalena Szajtauer, między innymi dwukrotnie blokując poznanianki. Tak na marginesie, cała nasza ekipa zasłużyła na brawa. Takie zresztą otrzymała od gorzowskiej publiczności, schodząc do szatni.

Kapitan AZS AJP otworzyła też drugą połowę, ale tę lepiej zaczęły przyjezdne od 8:2. Niemniej jednak z upływem minut gra wyrównała się, a pod koniec kwarty ponownie przewagę uzyskały nasze. Maciejewski mógł swobodnie rotować swym składem gdyby w tym samym czasie nie grały rezerwy gorzowskiego klubu, to z całą pewnością na parkiecie pojawiłyby się dziewczyny z kadry „dwójki”. Za to szkoleniowiec z Poznania mógłby zapytać się, parafrazując słowa piosenki: Co ja robię tu? Był czas, żeby nasze poćwiczyły grę strefą w obronie, żeby w ofensywie zagrały w drugiej połówce bez Carolyn Swords. I nie można było być niepocieszonym, zwłaszcza że setny punkt zdobyła „Szajta”, a poprawiła to trójką „Mała” oraz Prezelj. Brawo!

Więcej w poniedziałkowym 16-stronnicowym dodatku sportowym "Gazety Lubuskiej".

AZS AJP Gorzów106 - Enea AZS Poznań 55
Kwarty: 36:14, 24:9, 25:11, 21:21.
InvestInTheWest AZS AJP: Pawlak 16 (4x3), Misiek 15, Spencer 10, Swords 8, Rytsikawa 5 oraz Prezelj 19 (1), Szajtauer 14, Jaworska 10, Stelmach 5 (1), Donders 4.
Enea AZS: Niemojewska 8, Woźniak 7 (1), Bednarczyk 7 (2), Parzeńska 5, Tyszkiewicz 2 oraz Marciniak 14 (2), Cook 8, Kotula 4, Szloser i Stefańczyk po 0.
Sędziowali: Paweł Białas, Jan Piróg (obaj Wrocław), Łukasz Andrzejewski (Gorzów).
Widzów: 750.

OBEJRZYJ TEŻ: Mali maniacy koszykówki na kolejnej Basketmanii

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska