Nastrój sportowego święta panował w obiekcie przy ul. Szarych Szeregów długo przed pierwszymi gwizdkami arbitrów. Zawodnicy AZS AWF wyszli na rozgrzewkę w granatowych koszulkach ze złotymi napisami: ,,Ekstraklasa 2010''. Podczas prezentacji odebrali okazały puchar od prezesa LZPR Jana Kochanowskiego i... wiązankę kwiatów od rywali z Gdańska.
Trzech liderów akademików: Tomasz Jagła, Paweł Kaniowski i Filip Kliszczyk dostało wolne, więc mogli spokojnie paradować po hali i udzielać wywiadów. Ich zastępcy poradzili sobie znakomicie, rzucając gdańskiej młodzieży aż 44 bramki. Rywale prowadzili tylko raz, 1:0 w 2 min. Ostatni remis - 5:5 - utrzymywali w 10 min. Potem świetna postawa bramkarza Łukasza Wasilka oraz znakomita skuteczność rzutowa Marcina Skoczylasa, Bartosza Janiszewskiego i Wojciecha Gumińskiego sprawiły, iż przewaga gospodarzy rosła w postępie arytmetycznym.
- Dwa lata temu, też pewni awansu, przegraliśmy ostatni mecz z SMS-em. Teraz postanowiliśmy, że nie możemy dać takiej plamy i musimy godnie zakończyć sezon na oczach naszych kibiców - przekonywał obrotowy gorzowian Arkadiusz Bosy.
Po końcowej syrenie była już tylko wielka radość: uściski, litry wylewanego na głowy szampana, zdjęcia i autografy dla kibiców. - Ekstraklasa znów jest nasza! - płynęło z trybun.
AZS AWF GORZÓW WLKP. - SMS GDAŃSK 44:27 (22:14)
AZS AWF: Wasilek, Małyszko - Skoczylas 11, Janiszewski 8, Gumiński 6, Ruszkiewicz i Tłoczyński po 4, Bosy i Tomiak po 3, Rafalski 2, Stupiński, Krzyżanowski i Wolski po 1, Śramkiewicz.
NLO SMS ZPRP: Barnaś, Kapela, Maziarz - Przybylski 12, Dawidowski, Walczak i Mogielnicki po 3, Daszek 2, Smoliński, Abram, Daćko i Piwowarczyk po 1, Kużdeba, Klinger.
Kary: 6 min - 6 min. Sędziowali: Jakub Jerlecki i Maciej Łabuń (obaj ze Szczecina). Widzów 300.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?