Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AZS UZ Zielona Góra nie dał wydrzeć sobie triumfu

(eska)
Archiwum GL
Akademicy wygrali dziewiąty mecz z rzędu i nadal są liderem drugiej ligi. W sobotę we własnej hali pokonali OSiR Komprachcice 33:31 (18:13), choć w końcówce stracili kontrolę nad wynikiem i zrobiło się nerwowo.

W pierwszej połowie AZS UZ dyktował warunki i budował przewagę, która na półmetku osiągnęła pięć bramek. Tuż po przerwie trafili Bogumił Buchwald i Piotr Książkiewicz, a za chwilę Cyprian Kociszewski i znów Buchwald. W 36 min gospodarze prowadzili 22:14 i wydawało się, że druga odsłona będzie spacerkiem. Nic z tego.
Czerwone kartki ujrzeli Kamil Nogajewski (z gradacji kar) i Tomasz Gintowt (za faul), swoje dołożyli sędziowie i gra akademików się posypała. Na szczęście, w decydujących momentach dobrą zmianę dał Kacper Urbańczak, a w ostatnich sekundach, gdy przewaga zmalała do jednego gola, przydało się doświadczenie Buchwalda.

Skład drużyny z Zielonej Góry: Długosz, Kwiatkowski - Buchwald i Kociszewski po 9, Urbańczak 5, Książkiewicz 3, Cenin i Karp po 2, Gintowt, Kozłowski i Radny po 1, Jaśkowski, Naruszewicz, Nogajewski, Orliński.
Ostre słowa krytyki spadły na arbitrów, którzy wlepili zawodnikom aż 46 minut kar, z czego 24 miejscowym. Poziomem sędziowania zajmiemy się we wtorkowym, papierowym wydaniu "GL".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska