Orlik tylko raz znalazł się na prowadzeniu, zaraz przed przerwą, kiedy było 12:11. Wcześniej jednak zielonogórzanie przeważali. To oni otworzyli rezultat trzema kolejnymi bramkami. Już w trzeciej minucie, po golu najlepszego zawodnika na parkiecie Cypriana Kociszewskiego było 5:2 dla akademików. Potem AZS UZ był także górą - w 17 min 8:5, w 26 min 11:9. W końcówce przyszedł mały kryzys i wówczas było to jedyne wspomniane prowadzenie gospodarzy.
W drugiej połowie zielonogórzanie zaczęli od trzech bramek przewagi, ale ambitny Orlik znów ich doszedł. Goście odskoczyli, kontrolowali sytuację, ale rywal był dość blisko. Kiedy w 59 min akademicy prowadzili spokojnie 27:24 stało się jasne że nic im nie odbierze zwycięstwa. I tak było, choć rywal potrafił ambitnie odrobić dwie bramki. Przed AZS-em jeszcze jeden mecz ze słabiutką Tęczą Kościan u siebie. Miejmy nadzieję, że zdobędą kolejne dwa punkty i ich słaba postawa z początku rozgrywek zostanie tylko niemiłym wspomnieniem.
ORLIK BRZEG - AZS UZ ZIELONA GÓRA 26:27 (12:12)
AZS UZ: Kawęcki, Wołk - Kociszewszki 11, Jakób 5, Wittke 3, Karp i Skrzypek po 2, Wojtas, Kozłowski, Walkowiak i Uchal po 1, Orliński, Radny, Ratajczak, Kłosowski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?