MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bajoro w głogowskim parku zniknie, ale za rok

Anna Białęcka
Otoczenia zbiornika jest bardzo urokliwe. Jednak sam zbiornik to zwyczajne bajoro, które jest miejscem lęgu komarów i utrapieniem mieszkańców.
Otoczenia zbiornika jest bardzo urokliwe. Jednak sam zbiornik to zwyczajne bajoro, które jest miejscem lęgu komarów i utrapieniem mieszkańców. Anna Białęcka
- Już nie wiemy, kogo prosić o pomoc. Interwencje w rauszu są na nic - mówi mieszkanka bloków przy ul. Niedziałkowskiego. - Przez te śmierdzące bajora w parku, nie możemy opędzić się od komarów.

Problem z dwiema nieckami, które miały być atrakcyjnymi miejscami w parku przy ul. Budowlanych, trwa już od kilku lat. Niestety, nie dają one chłodu i nie wyglądają atrakcyjnie. Wciąż zarastają rzęsą, trafia tu także wiele śmieci wrzucanych przez głogowian. - To dla nas ogromne utrapienie - mówi głogowianka z bloku przy ul. Niedziałkowskiego. Nasze domy stoją bardzo blisko. Musimy więc wąchać smrody. Ale najgorsze jest chyba to, że stały się one miejscem lęgu komarów.

Jak mówią mieszkańcy, dzieci nie mogą przez to spokojnie bawić się na podwórku, bo oblegają i gryzą je owady. Nie ma mowy, by odpocząć na ławce. Podobnie jest w klatce schodowej - stada komarów czyhają na ofiary. Z tego samego powodu, na spokojny wypoczynek nie można liczyć także w parku.

- Interweniowaliśmy w ratuszu w wydziale środowiska, ale jakoś nikt tam się nie przejmuje naszym losem - dodaje kobieta. - Ostatnio coś tam posprzątali, ale przysłali do prace grupę młodych ludzi, którzy sobie z tym nie poradzili.

Te dwa stawy, które są tak na prawdę tylko bajorami, dwa lata temu zostały odnowione po wcześniejszych dewastacjach. Okazało się to na nic. Próbowaliśmy ustalić w ratuszu, kiedy głogowianie mogą spodziewać się zmian w parku. Nie mamy jednak dobrych wiadomości. - Nie zrobimy nic z tymi zbiornikami w tym roku - powiedział rzecznik prezydenta Krzysztof Sadowski. - One są co jakiś czas czyszczone, ale to syzyfowa praca. Woda, która zbiera się tu przede wszystkim po deszczach, bardzo szybko zarasta rzęsą. Żeby woda była czysta, trzeba byłoby ją ciągle oczyszczać, albo najlepiej wypompowywać. Ale to i tak nie daje efektu na długo.

Jak zapewnił nas rzecznik, porządek z zarastającym nieckami zostanie zrobiony, ale dopiero w przyszłym roku. - Prace zostały już zaplanowane - mówi. - Wywiezione zostaną betonowe elementy, a całość zasypiemy. W tych miejscach powstaną miejsca z ciekawą roślinnością. To będzie koszt około 100 tys. zł, a teraz gmina nie ma na to funduszy. Ludzie muszą uzbroić się w cierpliwość i jakoś przetrwać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska