Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bałagan w pogodzie. Całe lato będzie pod psem?

MIŁOSZ BEDNARCZYK [email protected]
fot. Bartłomiej Kudowicz
Polacy są podobno ekspertami w trzech kwestiach na "p": piłce nożnej, polityce i pogodzie. Tylko dlaczego, jak w lipcu spadnie deszcz, wszyscy marudzą: "kiedyś tak nie było…", "co za pogoda…", "co to za lato…". - A właśnie, że było! Tak wygląda typowe polskie lato - mówią brutalnie klimatolodzy.

Ci, którzy kończą właśnie pierwszy turnus wakacji klną w najgorsze: na palcach jednej ręki można policzyć dni od początku wakacji, które były słoneczne i bez deszczu. Ci, którzy teraz zaczynają wakacje, się cieszą: pogoda może być tylko lepsza.
Może. Ale czy lipcowe, tak intensywne opady deszczu to rzeczywiście tegoroczne anomaliom?

Pogoda jest normalna

Meteorolodzy i klimatolodzy nie mają wątpliwości. - Akurat taka pogoda jest typowa dla polskiego lata - mówi Krzysztof Bartoszek z Katedry Agrometeorologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. - Żyjemy po prostu w klimacie zmiennym. Jest nawet takie powiedzenie, że nasz klimat jest umiarkowany, o nieumiarkowanych zmianach pogody. Tak już u nas jest, że latem może być dwa tygodnie intensywnych deszczów, a potem dwa tygodnie upałów.

Właśnie tak jest w tym roku. - Nad Polskę płyną bardzo wilgotne fronty atmosferyczne znad Morza Czarnego. Tu napotykają na chłodniejsze fronty znad Bałtyku - wyjaśnia Bartoszek. - Stąd rodzą się burze i opady deszczu, miejscami intensywne.

- U nas każde lato wygląda inaczej - zaznacza dr Szczepan Mrugała z Zakładu Meteorologii i Klimatologii Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. - Trochę się odzwyczailiśmy od tego, może być bardziej deszczowe. Ale nie ma w tym żadnej anomalii: takie lato raz na kilka lat się zdarza.

Każda powódź jest inna

- Pamiętamy powódź z 1997 r., potem kolejną z 2002 r., teraz mamy do czynienia z następną - wylicza Mrugała. -Wszystkie różnią się od siebie charakterem. Ta pierwsza, najbardziej tragiczna w skutkach, miała ogromną skalę: zalało jedną piątą powierzchni kraju, całe sąsiadujące ze sobą wsie i miasta, woda sięgała do drugiego piętra. Teraz powódź ma charakter bardziej lokalny, bo zalało bardziej pojedyncze miejscowości. Ale za to siła opadów w tym miejscach była bardzo duża. Stąd taki efekt.

Zdaniem klimatologów, takich zjawisk może być u nas jeszcze więcej. M.in. przez ocieplenie klimatu. - Patrząc na ostatnie 60-70 lat, rzeczywiście ostatnie 20 lat jest cieplejsze - tłumaczy Bartoszek. - Nikt jednak nie udowodnił, że to wina człowieka. Klimat ma to do siebie, że się zmienia. Teraz także możemy żyć w pewnym, krótszym lub dłuższym okresie przejściowym.

- Musimy po prostu przyzwyczaić się do zaistniałej sytuacji - zaznacza Mrugała. Jak powiedział niedawno jeden z amerykańskich noblistów, szkoda pieniędzy na walkę z ociepleniem, lepiej zainwestować je na przystosowywanie się do niego. Jak? Na przykład budując zbiorniki retencyjne.

Potrzebny nowy ład

- Urzędnicy nie powinni zezwalać na budowanie domów na terenach, które w czasie kolejnych powodzi są zalewane - dodaje Mrugała. - Mieszkanie w takim miejscu to jak jazda samochodem na oponie, z której co chwile schodzi powietrze. Co z tego, że napompujemy, jak za chwile ucieknie powietrze. Co z tego, że wysuszymy wodę, jak za chwilę nas zaleje. Niestety, o bezpieczeństwo najlepiej zatroszczyć się samemu.

Zwłaszcza, że na ulewnych deszczach w lecie się nie skończy. - Ocieplenie klimatu może być jednym z elementów wpływających na to, co obserwujemy za oknem. Energia atmosfery wzrosła, a to się musiało gdzieś "wyładować". Stąd burze i intensywne ulewy - wyjaśnia Mrugała. I dodaje, że w kolejnych latach czeka nas jeszcze większe nasilenie zjawisk skrajnych.

Jakie to będą zjawiska? Huraganowe wiatry, z prędkością przekraczającą 200 km/h. Wielomiesięczne susze, które będą powodowały ogromne pożary. Wzrost średnich temperatur w poszczególnych miesiącach. Mówiąc krótko: przed nami duże rozchwianie klimatu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska