Bałkańska brama (zdjęcia)

Podczas podróży samochodem lub autokarem do któregoś z chorwackich kurortów nad Adriatykiem, do Bośni i Hercegowiny, lub do Czarnogóry warto zatrzymać się w Zagrzebiu. Choćby na kilka godzin. Stolica Chorwacji pełni rolę pomostu łączącego zachodnią i północną Europę z jej bałkańską częścią, która przez wieki była poddana wpływom islamu. Kusi turystów licznymi zabytkami, jej niezaprzeczalnym walorem jest także serdeczność i otwartość mieszkańców. Mnie przywitała wprawdzie siąpiącym od rana do wieczora deszczem, ale nie żałowałem.

Zwiedzanie Zagrzebia zacząłem od katedry Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Pisaliśmy już o niej na naszym portalu 22 września ub.r. w artykule "Tutaj bije serce Zagrzebia". Potem razem z Iwo - moim przewodnikiem i pilotem podczas ostatniej eskapady po północno-zachodnich Bałkanach - ruszyliśmy labiryntem wąskich uliczek w kierunku Kamiennej Bramy. To jeden z symboli miasta. Wybudowana została po zniszczeniu miasta przez Mongołów w 1241 r. Pierwsza wzmianka o tej budowli pochodzi wprawdzie dopiero z 1429 r., ale historycy przyjmują, że wzniesiono ją w 1266 r. Była wielokrotnie przebudowywana po licznych pożarach, dlatego obecnie wygląda nieco inaczej, niż blisko 750 lat temu.

Obecnie brama jest siedzibą Bractwa Chorwackiego Smoka (chor. Braća hrvtskoga zmaja), które w 1907 r. uratowało ją przed wyburzeniem. Mi skojarzyła się z Ostrą Bramą w Wolnie. Dlaczego? Znajduje się w niej kaplica patronki miasta Matki Bożej z Kamiennej Bramy. Pielgrzymów przyciąga tam słynący z licznych cudów obraz Maryi. W czasie pożaru w maju 1731 r. ogień zniszczył budynek, ale ikona ocalała, co uznano za przejaw Bożej opatrzności. Umieszczono ją wtedy w barokowym ołtarzu, który…. Ocalał z poprzedniego pożaru w 1674 r. I jak tu nie wierzyć w cuda?

Po zapaleniu świeczek przed obrazem ruszyliśmy dalej. Kolejny przystanek robimy przy barokowym kościele pw. Św. Katarzyny z XVII w., który dawniej należał do zakonu jezuitów. Po trwającym trzy godziny spacerze dochodzimy do kolejnego symbolu miasta. Czyli liczącej pięć kondygnacji potężnej kamiennej wieży, będącej reliktem dawnego systemu obronnego Zagrzebia. Wybudowana została w XIII w. na podstawie bulli wydanej przez króla Belę IV, który po mongolskim najeździe w 1241 r. zezwolił mieszczanom na wybudowanie murów obronnych.

Jej nazwę Lotrščak można przetłumaczyć jako dzwon rozbójników. Pochodzi od zamontowanego tam w 1646 r,. dzwonu, który dawniej był używany przed zapadnięciem zmroku. Sygnalizował mieszkańcom, że niebawem brama miejska zostanie zamknięta na noc. Obecnie to doskonały punkt widokowy. Panoramę Zagrzebia możemy podziwiać z samej wieży, jak i ze znajdującego się przed nią tarasu widokowego.

Po spacerze koniecznie trzeba się zatrzymać w którejś z licznych restauracji. Klimatu Zagrzebia nie poznamy bowiem, dopóty nie skosztujemy wyśmienitej, mocnej i czarnej jak diabeł kawy. Oraz lokalnych ciast, które są pokłosiem dwóch kulinarnych tradycji - osmańskiej i austrowęgierskiej.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje