Pani Krystyna ma ponad 80 lat. - Na razie jestem sprawna i dzięki Bogu zdrowie mi nie szwankuje - opowiada. - Ale co będzie, jak zachoruję? Jestem na świecie całkiem sama, nie mam rodziny. Kto przyniesie mi z banku pieniądze, kiedy będę przykuta do łóżka? Przecież nikomu nie dam swojej karty bankomatowej, bo musiałabym podac też PIN, a to już za duże ryzyko. Tyle się teraz słyszy o nieuczciwości ludzi. Z czekiem było prościej, ale ich już nie ma.
- Rzeczywiście, porozumienie w sprawie czeków zostało wycofane - wyjaśnia Małgorzata Stach, zastępca dyrektora II oddziału PKO w Zielonej Górze.
Oznacza to, że nie można już wypisać czeku i powierzyć jego zrealizowania komuś zaprzyjaźnionemu. Jednak nie oznacza to, że w razie choroby pani Krystyna pozostanie bez pieniędzy.
.
- My zawsze staramy się pomóc klientom - tłumaczy M. Stach. I przyznaje, że w sytuacji nagłego wypadku czy choroby, jeśli klient powiadomi bank i wytłumaczy, że sam nie może dotrzeć, a potrzebuje pieniędzy, to instytucja.... przyjdzie do niego.
- W takiej sytuacji jesteśmy bardzo otwarci dla naszych klientów. Żeby im pomóc wysyłamy do domu dwóch pracowników z tym, czego klient sobie życzy - mówi.
Bankowcy przychodzą do domu chorego i załatwiają z nim niezbędne formalności, przynoszą pieniądze. M. Stach przyznaje, że takie sytuacje zdarzają się dość często. Żeby skorzystać z takiej usługi, wystarczy zadzwonić do swojego odziału.
(ika)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?