Tymczasem okazało się, że jak dotychczas KGHM nie zniknęło z listy spółek przeznaczonych do prywatyzacji. Rząd bierze pod uwagę sprzedaż około 10 proc. akcji należących do Skarbu Państwa, który w Polskiej Miedzi ma prawie 42 proc. udziałów. Do budżetu w ten sposób mogłoby wpłynąć około 700 mln zł. Czy tak będzie?
Wszyscy są przeciw
Dziś nad listą spółek przeznaczonych do sprzedaży pracuje komitet stały Rady Ministrów, a jutro kwestią prywatyzacji ma się zająć cały rząd. Wiadomo, że zdania wśród jego członków są podzielone. Za jest m.in. szef resortu Aleksander Grad. Przeciw - wicepremier Grzegorz Schetyna.
W regionie miedziowym od razu jest odpowiedź na te rządowe zakusy prywatyzacyjne. Przeciwne są wszystkie związki zawodowe, a także samorządy lokalne.
Dzisiaj odbyło się spotkanie przedstawicieli wszystkich związków, na którym uzgodniono, że we wtorek od godz. 6.00 rozpocznie się strajk ostrzegawczy. - Nie ma innego wyjścia - powiedział nam szef miedziowej Solidarności Józef Czyczerski. - Strajk ogłosimy we wszystkich oddziałach KGHM, hutach i kopalniach. Skoro rząd, mimo naszych apeli, nie chce z nami rozmawiać, to taka jest nasza decyzja.
Przedstawiciele wszystkich związków podpisali się dziś także pod petycją do prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Związkowcy proszą go, by podjął się roli mediatora między nimi a rządem w sprawie prywatyzacji.
Czytaj też: Związkowcy KGHM wysłali petycję do premiera
Szaleńców powstrzymamy
- Mamy nadzieję, że szalone pomysły ministra Grada i Boniego zostaną odłożone - powiedział nam przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego Ryszard Zbrzyzny. - Jeśli nie, to będzie powtórka z rozrywki. Zrobimy tak jak już to robiliśmy 17 lat temu, kiedy praktycznie ta sama ekipa liberałów chciała sprzedać naszą firmę za 400 milionów dolarów. Wtedy, w 1992 roku, w ciągu 32 dni strajku obroniliśmy polskość Polskiej Miedzi. Szaleńcy chcący prywatyzować naszą firmę zostali powstrzymani przez załogę.
Do Lubina, na zaproszenie tamtejszego prezydenta, pojechali samorządowcy miedziowych miast. Spotkali się prezydenci Lubina, Legnicy i Głogowa oraz burmistrz Polkowic. - Jesteśmy zainteresowani tym, żeby KGHM był nadal podstawowym źródłem pracy dla mieszkańców naszego regionu - powiedział nam prezydent Głogowa Jan Zubowski. - Uważamy, że prywatyzacja tej firmy skończyłaby się klęską dla Zagłębia Miedziowego.
Czytaj też: Jednak prywatyzacja KGHM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?