Bez emocji w Gdyni. Seria trójek Arki była rozstrzygająca. AZS-owi AJP nie udało się odpowiedzieć tym samym

Dla gdynianek punktowały: Guelich 20, Papowa 19 (2x3), Slamova (2), Balintova 10 (2), Kastanek 6 (1) oraz Greinacher 3, Podgórna, Morawiec i Rembiszewska po 0. Za to dla gorzowianek punkty rzucały: Green 14, Thomas 14 (1), Copper 10, Juskaite 10 (1), Prezelj 6 oraz Maiga 6, Dźwigalska 2, Kaczmarczyk 0.

Same te zdobycze punktowe wskazują na to, że różnica w trafionych rzutach za trzy punkty była wyraźnie na korzyść gospodyń. Te miały pięć celnych prób z rzędu zza linii 6,75 m w ciągu 4,5 minuty pierwszej kwarty i to, jak przyznawali po spotkaniu trenerzy obu drużyn oraz zawodniczki tych zespołów, ustawiło cały mecz. Przez następne pół godziny podopieczne Dariusza Maciejewskiego poprawiły grę w obronie, dzięki czemu z kolejnymi upływającymi minuta strata kilkunastu punktów stopniała do kilku i ostatecznie nie została zniwelowana do końca. A gdyby na początku drugiej połowy miejscowe z równie czystych pozycji na łuku jak w pierwszej ćwiartce nie pudłowały z dystansu, to rozstrzygnięcie tego starcia zapadłoby znacznie wcześniej. Ale przez te trójki i tak emocji bardzo szybko opadły. Warto też zaznaczyć, że Arka zagrała bez jednej ze swoich liderek Rebeki Allen oraz nowej zawodniczki Kayli Alexander. Z nimi siła rażenia gdynianek była o wiele większa. A i tak nie brakowało im mocy.

Arka utrzymała pierwszą pozycję i status niepokonanej w sezonie, a AZS AJP nadal zajmuje trzecie miejsce. Przed nim w niedzielę o 16.00 we Wrocławiu konfrontacja ze Ślęzą w 17 serii gier EBLK.

POLECAMY
Sprawdź, czy znasz! Młode, zdolne, piękne sportsmenki z Gorzowa. To kandydatki na przyszłe gwiazdy