Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez trenera Huebschera piłkarze halowi TPH Polkowice przegrali wysoko w Krakowie

Konrad Kaptur
Rafał Huebscher wytrwał na stanowisku trenera TPH Polkowice nieco ponad dwa tygodnie.
Rafał Huebscher wytrwał na stanowisku trenera TPH Polkowice nieco ponad dwa tygodnie. Konrad Kaptur
Niezbyt długo wytrwał na stanowisku szkoleniowca piłkarzy halowych z Polkowic Rafał Huebscher. Szkoleniowiec poprowadził zespół w zaledwie dwóch pojedynkach i rozstał się z klubem, który nie był w stanie spełnić jego oczekiwań finansowych.

Futsalowcy z Polkowic od początku sezonu mają wielkie problemy. Exodus najlepszych graczy, śmierć w wypadku Adriana Jędrzejewskiego, czołowego snajpera drużyny, zmiany w zarządzie, rezygnacja trenera Stanisława Kwiatkowskiego, a teraz odejście Huebschera. No i permanentny brak pieniędzy wynikający z braku sponsora, który zapewniłby konieczny do uzyskania dotacji z Urzędu Gminy wkład własny na poziomie 40 procent sezonowego budżetu. Pomimo tych permanentnych kłopotów wydawało się, że ostatnio piłkarzom halowym z Polkowic zaświecił promyk nadziei. W trzech meczach zdobyli siedem punktów, co prawda wygraną z drużyną z Siemianowic Śląskich dopisano im bez konieczności rozgrywania meczu, bo ta ekipa wycofała się z rozgrywek, ale mimo tego wydawało się, że powoli halowcy z Polkowic wychodzą na prostą. Nic z tych rzeczy, we wtorek trener Huebscher po raz ostatni poprowadził zajęcia.
- Wiem, że sytuacja klubu jest bardzo zła, dlatego postanowiliśmy rozwiązać umowę za porozumieniem stron. Zarząd nie jest w stanie spełnić swoich zobowiązań finansowych, a ja wobec tego nie mogę dalej pracować - powiedział nam trener polkowiczan.

Do Krakowa na mecz z liderem tabeli Wisłą Krakbet polkowiczanie pojechali bez Huebschera. Jego miejsce na ławce trenerskiej zajął Sebastian Jędrzejewski, a asystował mu Robert Biały. Niestety ten mecz zakończył się totalną klęską. Gospodarze pokonali polkowiczan aż 11:0.

- Nie zapominajmy, że nasi zawodnicy w większości pracują, do Krakowa pojechali wprost po pracy, odbyli długą podróż i zagrali ambitnie, ale sił starczyło im zaledwie na pierwszą połowę, w której walka momentami była w miarę wyrównana. Niestety po zmianie stron na boisku rządzili niepodzielnie krakowianie. Musimy się pozbierać i jak najlepiej przygotować do zaplanowanego na przyszła niedzielę meczu z Red Devils Chojnice, który może mieć kluczowe znaczenie w walce o pozostanie w ekstraklasie - powiedział nam Wiesław Święcicki, prezes TPH Polkowice.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska