O bezpieczeństwie dzieci podczas wakacji mówią wszyscy. I tłumaczą, że to czas szczególny. Młodzi mają więcej wolnego, wolnego poza kontrolą naszą i wychowawców. Czytając nie tylko policyjne materiały mające ustrzec dzieci przed czyhającymi niebezpieczeństwami, włos jeży się na głowie. I tak naprawdę nie są to połajanki dla najmłodszych, tylko katalog zaleceń dla rodziców. Sprawdzajmy miejsca zabawy i wypoczynku, ustalajmy dokładny termin powrotu z podwórka lub wycieczki, kontrolujmy organizatora wypoczynku, rozmawiajmy na temat ruchu drogowego, postępowania z obcym psem, zachowania się nad wodą...
- Od lat powtarzam ten sam katalog wakacyjnych zaleceń - nie ukrywa Zenon Bareła, szef WOPR w Zielonej Górze. - Małe dzieci nad wodą muszą być pod nadzorem dorosłych. Trzeźwych dorosłych. Rodzinny wyjazd nad wodę to często kocyk, skrzynka piwka, później wódeczka... A dzieciaki się nudzą i wpadają na różne dziwne pomysły. Przekażcie im, że jak już muszą skakać do wody, to w sprawdzonym miejscu, i nie z rozgrzanym ciałem, po obfitym posiłku. Nauczmy je pływać, ale też oszacować swoje możliwości...
Więcej przeczytasz w sobotnio-niedzielnym (29-30 czerwca) papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?