Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bieg po Zielonym Lesie. Ponad 100 parkrunów pana Stanisława z Żar [ZDJĘCIA, WIDEO]

Lucyna Makowska
- Dla mnie biegacze parkrunu to jak druga rodzina- podkreślał ze łzami wzruszenia Stanisław Sztermer
- Dla mnie biegacze parkrunu to jak druga rodzina- podkreślał ze łzami wzruszenia Stanisław Sztermer Lucyna Makowska
Odśpiewane chóralne "sto lat" masa życzeń i serdeczności dla najstarszego wolontariusza żarskiej edycji amatorskiego biegania po Zielonym Lesie. No i oczywiście cykliczna rundka po ścieżkach "płuc Żar"

185. bieg po Zielonym Lesie miał szczególny charakter, bo zbiegł się z urodzinami Stanisław Sztermera, najstarszego wolontariusza żarskiego parkrunu. Bieg bez pana Stanisława? To niemożliwe. - On jest z nami co sobotę, właściwie przychodzi przed wszystkimi, zimą odgarnia śnieg, latem i jesienią grani liście i igliwie, by nie przeszkadzało startującym. Jest bardzo oddany sprawie- mówi Magdalena Gontarz, jedna z organizatorek cotygodniowych biegów.

Pan Stanisław dba nie tylko o trasę, objeżdża ją trzy razy w tygodniu, sprawdza, czy nie ma na niej gałęzi i "niespodzianek", które mogłyby przeszkadzać biegaczom. Zostaje też po biegu i razem z innymi wolontariuszami sprząta pozostawione czasem kubki po napojach.

-Pan Stanisław jest w naszej parkunowej rodzinie od 2013 roku- mówi Magdalena Piotrowska- Nie wyobrażamy sobie żadnego startu bez niego. - Raz jak zachorował, wszyscy zaniepokojeni dzwonili do domu.

Piotr Olszewski, założyciel żarskiej edycji parkrunu dodaje, że smaczne wypieki, którymi raczy wszystkich żona S. Sztermera pozwalają kończącym trasę podładować akumulatory.

100 lat! Panie Stanisławie!

Czytaj też: Świętowali na niebiesko! Światowy Dzień Świadomości Autyzmu w Lubskim Domu Kultury [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska