Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biust nie kończy się na D!

Tomasz Rusek 95 722 57 72 [email protected]
Regina Jankowska pomagała kobietom dobierać staniki dwie dekady temu, zanim ktokolwiek usłyszał o brafitterkach. Dziś w Gorzowie panie polecają sobie jej usługi pocztą pantoflową.
Regina Jankowska pomagała kobietom dobierać staniki dwie dekady temu, zanim ktokolwiek usłyszał o brafitterkach. Dziś w Gorzowie panie polecają sobie jej usługi pocztą pantoflową. Tomasz Rusek
- Nie ma piersi za małych czy za dużych na stanik. Nie ma też kobiety za młodej lub zbyt dojrzałej na dobranie biustonosza. Jeśli jest biust, musi być stanik - mówi Regina Jankowska, brafitterka z Gorzowa.

- Kobiety noszą odpowiednie staniki?
- Kiedyś było z tym dużo gorzej. Na dziesięć klientek dziewięć miało źle dobrany. I był z tym olbrzymi kłopot, bo gdy ja zaczynałam im w tym pomagać, a było to ponad 20 lat temu i nikt nie znał pojęcia brafitterka (w wolnym tłumaczeniu dopasowująca stanik - dop. red.), pokazanie biustu było czymś wstydliwym. Myśl, że sprzedawczyni wchodzi do kabiny i pomaga w przymiarkach, wielu paniom nie mieściła się w głowie. Teraz kwestia dopasowania biustonosza jest czymś normalnym, mówi się o tym w programach śniadaniowych, to i świadomość się poprawiła. Ale nadal większość pań chodzi w nieodpowiedniej bieliźnie.

Czytaj też: Ponad połowa Polek chciałaby powiększyć sobie biust

- Najczęstszy stanikowy błąd?
- Ciągle to samo: zbyt duży obwód, zbyt mała miseczka.

- Jak bardzo panie potrafią się mylić?
- Przyszła do mnie pani, prosząc o rozmiar 85 C, a wyszła z 65 J. A to i tak nie jest wcale największa miseczka. Największą mam M.

- Ale jak to wygląda w praktyce? Przychodzi klientka i prosi: No niech mi pani dobierze biustonosz!
- Niektóre, jeśli mnie znają lub ktoś mnie polecił, mniej więcej tak zaczynają rozmowę. Ale zdarza się, że sama z tym wychodzę...

- Jak to?
- Przykład sprzed kilku dni: przychodzi pani i prosi o majteczki. A ja widzę, że ma źle dobrany stanik. Delikatnie pytam, czy mogę zaproponować też biustonosz, bo widzę, że ma zły. Zaczynam takie rozmowy tylko wtedy, gdy nie ma innych osób w sklepie i widzę, że klientka jest z takich, które się nie obrażają. Jedne nie dowierzają, inne są zawstydzone, ale każda wychodzi zadowolona. Nie przypominam sobie reklamacji.

- A bywa tak, że przychodzi kobieta i mówi: Ja chcę 70 C, bo zawsze nosiłam 70 C i mam 70 C, więc niech mi pani da 70 C?
- Oczywiście. Wtedy grzecznie podaję 70 C i dorzucam od siebie do przymierzalni biustonosz, który uważam, że będzie lepiej dopasowany.

- Czyli nie ma co kupować stanika na zasadzie: biorę, bo taki mam rozmiar?
- Nie. Każde piersi się zmieniają. Poza tym rozmiarówki się różnią. Lepiej przymierzyć. Nawet jeśli od lat kupujemy ten sam rozmiar. Dlatego też odradzam kupowanie biustonoszy byle gdzie, bez sprawdzenia.

- No ale czasem panowie chcieliby zrobić ukochanej niespodziankę, na przykład na święta...
- To nie lepiej wybrać się razem na przymierzanie? Hm...? A potem kupić i położyć pod choinką ten stanik, który naprawdę dobrze leży i służy piersiom?

- To źle dobrany nie służy?
- Szkodzi. Uwiera, ciśnie, wpija się, drapie, utrudnia codzienne życie.

- Po czym poznać źle dobrany biustonosz?
- Po tym, co wymieniłam. Do tego dochodzi znany wielu paniom problem "wychodzenia" biustu górą, tworzą się tak zwane bułeczki. Innym paniom piersi wychodzą bliżej pach. Pamiętam klientkę, której dobrałam biustonosz, a ona wyznała, że pierwszy raz od lat może docisnąć ręce do tułowia. Poza tym łatwo poznać, że coś jest nie tak, gdy zapięcie podchodzi na łopatki, gdy cały stanik nie trzyma biustu, kiedy wysoko podnosimy ręce.

- Wiele kobiet mówi: Nie mam piersi, po co mi stanik?
- Tak, wiem, są też inne przesądy, choćby dotyczące wieku. Tymczasem nie ma piersi za małych czy za dużych na stanik. Nie ma też kobiety za młodej czy zbyt dojrzałej na dobranie biustonosza. Jeśli jest biust, musi być stanik. Dobierałam już staniki 10-letnim dziewczynkom i 83-latce. Za każdym razem cel jest jeden: piersiom i ich właścicielce ma być komfortowo, wygodniej. A dobrze dobrany stanik potrafi zmienić figurę, sposób poruszania się, odciąża też kręgosłup, gdy piersi są duże i ciężkie. Poza tym z dobrym stanikiem nawet zwykła bluzeczka prezentuje się lepiej.

- A jakie są piersi pani klientek? Który rozmiar jest najpopularniejszy?
- Kiedyś większość kobiet prosiło o 75 B. Ale dziś... nie mam takich staników w ofercie. Kompletnie! Ani jednego. Bo takie biusty po prostu się nie zdarzają. Z moich obserwacji wynika, że najwięcej pań ma 65-70 F. Oczywiście wiele z nich tego nie wie, uparcie wciskając biusty w zbyt małe miseczki.

- Ile kobiet dzięki pani zmieniło już te upodobania?
- Przez te lata pomogłam dobrać stanik kilku tysiącom pań. Dziś niektóre przyjeżdżają do mnie z odległych kawałków Polski, nie tylko z Gorzowa. Bywa też, że przychodzi do mnie kobieta ze swoją mamą i córką. I to chyba jest najważniejsze: przyjść, odważyć się i zmienić przyciasny stanik na właściwy.

- Tak sobie myślę, że ma pani najlepszą pracę na świecie...
- (śmiech) Nie narzekam. Ale proszę mi wierzyć, że nie jest dla mnie taką atrakcją, jaką byłaby pewnie dla pana. To po prostu pomaganie kobietom. A ich radość, zaskoczenie, autentyczna ulga, jaką widać na ich twarzach, gdy mają na sobie w końcu porządnie dopasowany stanik, jest największą nagrodą!

- Dziękuję.

Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska