Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bóbr podskakiwał i jeżył sierść (zdjęcia)

(pij)
Bóbr zadomowił się na jednej z posesji pod Zieloną Górą.
Bóbr zadomowił się na jednej z posesji pod Zieloną Górą. Piotr Jędzura
W sobotę bóbr pojawił się na posesji w Chynowie. Wystraszone zwierzę nie pozwalało do siebie podejść. Nikt nie chciał zająć się dzikim zwierzęciem. Pomogła zielonogórska policja. Bóbr pojawił się w Chynowie około południa. Zwierzę weszło na jedną z posesji. Tam wystraszone i spłoszone nie pozwalało do siebie nikomu podejść. Na widok podchodzących ludzi bóbr podskakiwał i jeżył sierść. Pojawił się problem z dzikim zwierzęciem. - Nikt nie chciał zająć się bobrem - powiedział nam właściciel posesji. Najpierw zadzwoniliśmy do schroniska dla dzikich zwierząt w Starym Kisielinie. - Możemy przyjąć zwierzę, ale nie mamy czym po niego pojechać - powiedział nam szef schroniska w rozmowie telefonicznej. Właściciel posesji, na której zadomowił się bóbr, dowiedział się ze schroniska, że ma zadzwonić po straż pożarną. - Strażacy odmówili informując, że to nie jest ich zadanie - mówi nam właściciel posesji. Do leśniczego się nie mogli dodzwonić. Straż Leśna również była nie do namierzenia. Bóbr nadal siedział zamknięty na posesji. Do akcji wkroczyła zielonogórska policja rozumiejąc, że bóbr nie może zostać na posesji. - I znowu dziwna sprawa spadła na barki policji - przyznał mieszkaniec Chynowa. Sprawą zajął się dyżurny zielonogórskiej komendy oraz podkom. Maciej Sałek naczelnik sztabu policji i prewencji. - Zwierzę zostanie zabrane do schroniska dla dzikich zwierząt i jeżeli będzie zdrowe to zostanie wywiezione do lasu - mówi podkom. Sałek. Gdyby zwierzę okazało się chore to do wyzdrowienia zostanie w schronisku. Policja załatwiła sprawę, którą powinny zająć się zupełnie inne służby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska