Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bohaterski wyczyn niepełnosprawnego mężczyzny z Lubrzy. Uratował rodzinę na jeziorze Goszcza

Anna Moyseowicz
Anna Moyseowicz
Mężczyzna z Lubrzy zachował się jak prawdziwy bohater.
Mężczyzna z Lubrzy zachował się jak prawdziwy bohater. Policja Świebodzin
Mężczyzna zasłabł w wodzie i potrzebował pomocy, jego rodzina dryfowała w pontonie. Z pomocą przyszli im wypoczywający nad wodą ludzie - w tym... niepełnosprawny mieszkaniec Lubrzy.

W poniedziałek (1 sierpnia) na jeziorze Goszcze rozegrały się iście dramatyczne sceny! Jak informuje świebodzińska policja, kobieta z trójką dzieci z pontonu wzywała pomocy. Jej mąż próbując odzyskać stracone wiosło, wskoczył do wody i stracił siły. Z pomocą rodzinie ruszył mieszkaniec Lubrzy Andrzej Stefanowicz, który jest niepełnosprawny - nie posiada ręki. Wpław dotarł on do potrzebujących pomocy, odholował ponton z pasażerami, a następnie wraz z obywatelem Szwajcarii ruszył na pontonie wyciągnąć z wody mężczyznę.

Wypoczywający nad wodą turyści i mieszkaniec pobliskiej wioski zauważyli na pontonie zdenerwowanych kobietę z dziećmi, którzy wzywali pomocy. 56-latek wraz z żoną oraz trójką dzieci (w wieku 10, 8 i 3 lat) pływali pontonem. Mężczyźnie odkręciło się wiosło. Nie mógł go dosięgnąć z pontonu, dlatego postanowił wskoczyć do wody. Jako jedyny z całej piątki nie posiadał założonego kapoka czy też kamizelki ratunkowej. Kiedy dotarł do wiosła, nie mógł powrócić do oddalającego się pontonu. Zaczął tracić siły, popłynął w pobliże brzegu i kładki, ale nie mógł na nią wejść. Chwycił się wystającego z wody pala, służącego do cumowania łódek, jednak nie udało mu się samodzielnie wydostać.

Zobacz też: Bezpieczeństwo nad wodą / fot. TVP3 Białystok

Na pomoc ruszyło mu początkowo dwóch mężczyzn. Pierwszy z nich, mieszkaniec miejscowości Lubrza Andrzej Stefanowicz wskoczył do wody, dopłynął do pontonu z kobietą i dziećmi i odholował ich do brzegu. Następnie wykorzystał ich ponton i wraz z obywatelem Szwajcarii, który przyjechał tam na wczasy, popłynęli po wycieńczonego mężczyznę. W tym momencie dołączyli do nich kolejni dwaj turyści, którzy pomogli zejść mężczyźnie na brzeg.

Mężczyzna, który pomógł rodzinie jest niepełnosprawny, nie posiada jednej ręki. W rozmowie ze służbami powiedział, że decyzję o ratowaniu podjął natychmiastowo, ale świadomie. Kiedyś był w sytuacji, gdy potrzebował pomocy i czekał na nią blisko pół godziny. To wtedy stracił rękę. Postanowił najpierw ściągnąć rodzinę i wykorzystać ponton, by popłynąć po mężczyznę, ponieważ ten, w stresie, nie wiadomo jak mógłby się zachować i stworzyłoby to, gdyby popłynął po niego wpław, zagrożenie dla nich obu.

Źródło: Policja Świebodzin

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska