Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bombardowanie Kijowa. Ukraińcy nie tracą ducha. Jak z atakiem poradziła sobie ludność cywilna miasta?

Joanna Grabarczyk
Joanna Grabarczyk
Kijów po ataku rakietowym ze strony Rosji.
Kijów po ataku rakietowym ze strony Rosji. Fot. PAP/Viacheslav Ratynskyi
Atak rakietowy na centrum swojego miasta to trudny do wyobrażenia sobie horror. Myśli wielu są dzisiaj z Ukraińcami, których miasta zostały zaatakowane z powietrza. Mieszkańcy zza naszej wschodniej granicy nie tracą jednak głowy ani ducha. Dzięki relacjom publikowanym w social mediach zyskujemy wyobrażenie, jak wyglądała ewakuacja miast, gdy zawyły syreny przeciwlotnicze. W Kijowie najwięcej ludzi schroniło się przed bombami w metrze.

Poniedziałkowy poranek zelektryzował media na całym świecie - przed godziną 8:00 czasu polskiego rosyjskie rakiety spadły na największe miasta na Ukrainie: Kijów, Charków, Odessę, Dnipro, Lwów czy Zaporoże. Celem Rosjan padła krytyczna infrastruktura cywilna, obsługująca łączność czy energetykę.

Internet zalały zdjęcia i wideo z miejsc dotkniętych atakiem. W Kijowie rakiety spadły między innymi w centrum miasta.

Ewakuacja do metra

Ludność Kijowa schroniła się w podziemiach metra. Mieszkańcy nie tracą ducha. Pomimo tłoku, śpiewają ukraińskie pieśni.

Relacje video ujawniają, jak wielu Ukraińców szukało schronienia w zabudowaniach metra.

Służby porządkowe w Kijowie stawiają czoła sytuacji. Już w dwie godziny po ataku rozpoczęli sprzątanie obszarów, które ucierpiały w wyniku ostrzału rakietowego.

- Dworzec centralny w Kijowie teraz, około dwie godziny po tym, jak całe miasto zostało ostrzelane. Sprzątamy stację po ataku pocisków rakietowych wymierzonych w kilka bloków nieopodal. Główna hala dworca jest ponownie otwarta po zakończeniu alarmu przeciwbombowego

- relacjonował na Twitterze Serhij Łeszczenko, doradca szefa sztabu prezydenta Zełenskiego i zastępca przewodniczącego rady nadzorczej kolei ukraińskich.

Dzielne są nawet najmłodsze dzieci. Jedna z relacji video ukazuje przedszkolaków schowanych w przedszkolnym schronie, którzy pomimo ostrzału śpiewają ukraiński hymn.

Relacje, udostępniane głównie za pośrednictwem Twittera, wrzucają do mediów społecznościowych osoby, które ewakuowały się wraz z innymi.

- Stacja metra w Kijowie, gdzie jestem teraz z moim synem. Bardzo zatłoczona, mnóstwo dzieciaków. Ludzie są spokojni i nie panikują

- donosiła o 10:33 czasu polskiego Inna Sovsun, deputowana parlamentu ukraińskiego.

Relacji w social mediach nie ma aż tak wiele - w związku z atakiem na infrastrukturę cywilną, w niektórych miejscach występują problemy z łącznością czy z zaopatrzeniem w energię elektryczną. O takich problemach doniósł dziś Maksym Kozycki, szef władz obwodowych Lwowa.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bombardowanie Kijowa. Ukraińcy nie tracą ducha. Jak z atakiem poradziła sobie ludność cywilna miasta? - Portal i.pl

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska