Uczeń szóstej klasy jednej ze szkół w województwie Warmińsko-Mazurskim jechał w ub. czwartek z kolegami autobusem. Wtedy wybrał w komórce przypadkowy numer. Zadzwonił do... rezydenta Nowej Soli Wadima Tyszkiewicza, w dodatku w jego urodziny. Nie złożył jednak życzeń, ale zażartował, że w domu prezydenta jest bomba.
Powstało zamieszania. Dom W. Tyszkiewicza przeszukali policyjni pirotechnicy z psem. Bomby nie było.
Policjanci robili swoje namierzając sprawcę żartu. - Ustaliliśmy go w ciągu jednego dnia, okazało się, że to dziecko - informuje zastępca komendanta nowosolskiej policji podinsp. Andrzej Kostka.
Teraz 12-latek trafi przed oblicze sądu dla nieletnich. Nowosolska policja zastanawia się, czy jego rodziców obciążyć kosztami akcji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?