Brak kultury na Marszu Niepodległości. "Je**ć TVN i Donalda" skandowali narodowcy

Brakiem kultury wykazali się m.in. patriotycznie ubrani dwaj mężczyźni, którzy bez skrupułów przed kamerą - przeszkadzając przy okazji wchodzącej na wizję dziennikarce - wykrzykiwali wulgarne hasła, jak "Je**ć TVN!", "Je**ć Żydów". Podobne słowa padały z tłumu, który maszerował Mostem Poniatowskiego. Dziennikarka, choć starała się zachować zimną krew w pewnym momencie dała do zrozumienia: "Panowie, ale to jest Polsat!".

UWAGA, poniższy materiał wideo zawiera wulgarny język:

Marsze niepodległościowe wywoływały dotąd dreszcz emocji, bo zawsze rodziło się pytanie, czy nie dojdzie do konfrontacji z ugrupowaniami lewackimi. Na placu Orła Białego, skąd wyruszył marsz, pojawiło się bardzo dużo rodzin z biało-czerwonymi chorągiewkami i przypiętymi kotylionami.

- Całe rodziny z dziećmi, najmłodsi, rodzice, najstarsi, to robi wrażenie - powiedział nam Karol Wołek, wiceprezes zarządu głównego Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, który na marsz szczeciński przyjechał z Lublina. - Pierwszy raz widzę taką jedność pokoleniową. Szczecin może być wzorcem dla całego kraju, jak łączyć się, a nie dzielić. W kolumnie marszowej, która ruszyła do Bramy Portowej i dalej przez ulicę Bolesława Krzywoustego i aleję Piastów doszła do pl. Szarych Szeregów, uczestniczyły grupy inscenizacyjne, szczecinianie i wiele osób, które przyjechały z okolicy, a nawet z Wielkopolski i lubuskiego. - Jestem tu, bo to uroczystość polska i mamy niepodległość - powiedział mała Agnieszka, która z Polic przyjechała z dziadkami, Blandyną i Zdzisławem Gorący.

Szkoda, że zawsze znajdą się osoby, które robią wszystko, żeby zepsuć charakter Święta Niepodległości. Tego typu wulgarne incydenty psują powagę rocznicy dnia o tak wielkim dla Polaków znaczeniu.

Przeczytaj też:Monika Zbrojewska - błyskotliwa kariera zakończona dramatem. Co zabiło wiceminister? [REPORTAŻ]