Zwierzę było wyraźnie osowiałe i nie reagowało na obecność człowieka. - Nie wiem co mam z nim zrobić. Informowaliśmy już weterynarza, ale on podobno nie zajmuje się takimi przypadkami - martwił się Czytelnik.
Zaczęliśmy szukać pomocy. Zadzwoniliśmy do ptasiego azylu w Słońsku. - Chorym bocianem powinna zająć się gmina. Jeśli go do mnie przywiozą, zaraz zaopiekuję się nim - od razu zaoferował pomoc Leszek Gruntkowski, który zajmuje się rannymi zwierzętami.
Skontaktowaliśmy się z Urzędem Gminy w Brzeźnicy. - Nikt nie zgłaszał problemu z bocianem. Pomagamy w takich sprawach, w tamtym roku zawieźliśmy rannego bociana do azylu w Starym Kisielinie - powiedział nam wójt Jerzy Adamowicz i osobiście zajął się problemem naszego Czytelnika.
(gory)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?