MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Budżet wywrócony

(mas)
W nocy z czwartku na piątek Rada Ministrów przyjęła autopoprawkę do projektu tegorocznego budżetu, w którym zmieniła niemal wszystkie jego założenia makroekonomiczne. Niższe od przyjętych w listopadzie ub.r. mają więc być m.in. stopa wzrostu gospodarczego i inflacja a wyższa stopa bezrobocia.

Ta pod koniec roku wynosić ma bowiem nie 14,9 ale aż 15,4 proc. Ma to być spowodowane wolniejszym niż prognozowano tempem wzrostu gospodarczego. W sytuacji, gdy według najnowszych szacunków Produkt Krajowy Brutto wzrósł w ub.r. ledwie o 4,2 proc. zamiast zakładanych 5 proc., na ten rok można prognozować wzrost nie 5,1-procentowy ale tylko 4,5-pro-centowy. Taka korekta jak powiedział GL wiceprezes Rządowego Centrum Studiów Strategicznych dr Zbigniew Strzelecki musiała zaś pociągnąć za sobą korektę prognozy sytuacji na rynku pracy. W polskich warunkach bezrobocie przestaje rosnąć przy wzroście gospodarczym przekraczającym 5 proc. PKB.
W konsekwencji przyjęcia niższego wskaźnika wzrostu gospodarczego, jak też odrzucenia przez parlament niektórych rządowych propozycji zwiększenia dochodów fiskusa (np. podwyżka budowlanego VAT-u miała przynieść 327 mln zł) ministrowie o 2 mld 586,1 mln obniżyli ustalone w listopadzie na poziomie 160 mld 510 mln zł tegoroczne dochody fiskusa. Cięcie po stronie wydatków było już jednak o wiele niższe, gdyż wyniosło zaledwie nieco ponad 667 mln zł. Na wypełnienie pozostałej części dochodowej luki rząd zdecydował się bowiem przeznaczyć nieco ponad 1,9 mld zł z oszacowanych na ok. 3,1 mld zł wpływów za koncesje na telefonię komórkową UMTS. Pozostałe przyszłoroczne komórkowe dochody państwa przeznaczone zaś zostały na pokrycie deficytu budżetowego, w efekcie czego wynosić on będzie nie 21 mld 747 mln zł, ale 20 mld 539,5 mln zł. Z drugiej jednak strony z 1,6 do 1,8 proc. PKB wzrośnie tzw. deficyt ekonomiczny finansów publicznych. Tu na swą obronę rząd może wskazać, że w ub.r. deficyt ten był o połowę wyższy, gdyż wynosił aż 2,7 proc. PKB.
Innym rządowym argumentem za projektem budżetu w jego skorygowanej wersji może być fakt obniżenia prognozy inflacyjnej. Inflacja w tzw. ujęciu średniorocznym ma bowiem wynosić 7 proc. zamiast planowanych 7,2 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska